 |
Ja wiem, że sobie bez niego nie poradzę. Od środka niszczy mnie świadomość, że nie będzie już tak jak dawniej. Nie umiem przestać o nim myśleć, idąc ulicą wspominam wspólne spacery, wtedy gdy przytulał mnie tak mocno, ciągle w głowie mam jego słowa, jego esemesy. Mówiąc szczerze, jest moją pierwszą miłością. A może był? Jednakże przyjaźń mi już nie wystarczy, nie umiałabym patrzeć jak jest szczęśliwy z inną.
|
|
 |
pomimo faktu, że kompletnie rozjebał mi psychikę - wielu rzeczy mnie nauczył. / veriolla
|
|
 |
tamten wieczór, pomieszanie zmysłów, idealny brak pohamowań, dotyk twojej dłoni, delikatnie sunącej wzdłuż kręgosłupa, wtedy? czas stanął jakby w bezruchu, plącząc ze sobą każdą z minut, wiesz.. wciąż pamiętam zapach tamtych chwil, wciąż pamiętam Ciebie.
|
|
 |
są tacy ludzie, którzy chociaż zadali najwięcej bólu, to właśnie z nimi, spoglądając rano w lustro najbardziej tęsknisz.
|
|
 |
Może i czasami się kłócimy,
może i nie zawsze jesteśmy w stosunku do siebie fair, może i nie raz przesadzamy, może i wytykamy sobie za dużo wad, może i czasami mamy siebie dość, ale ważne, że wiemy, ile dla siebie znaczymy. bo nawet jeśli myślimy, że to już koniec, zawsze, ale to zawsze tęsknimy, żałujemy i wracamy. i nie wyobrażam sobie, że pewnego dnia, mogło by Cię zabraknąć.
|
|
 |
w pogoni za lepszym życiem czyny niszczące psychikę.
|
|
 |
po ostatni oddech, chcę Ciebie, nawet jeśli ta decyzja złamie ustalone normy, nawet jeśli przekreśli na drodze wszystko inne, tego pragnę.
|
|
 |
Chciałabym znowu tak czuć, mieć motyle w brzuchu i uśmiech od ucha do ucha. Chciałabym ponownie odbierać telefon z myślą, że dzwoni ten ktoś. Chciałabym denerwować się przed spotkaniem, a widząc jego czuć przyspieszone bicie serca. Chciałabym ukradkiem na niego spoglądać, a potem tak zwyczajnie patrzeć głęboko w oczy i trzymać się za ręce, ściskać ile sił.
|
|
 |
chciałabym mu pokazać jak na filmie te 2 lata, kiedy go nie było. kiedy zostawił mnie samą.. gdy moje serce przestało bić, a życie straciło najmniejszy sens. zobaczyłby jak codziennie siedziałam na parapecie z papierosem, muzyką i łzami, jak udawałam uśmiech i każdego dnia musiałam zakładać maskę żeby nikt nie zobaczył, że coś jest nie tak.. że moje szczęście odeszło i miało gdzieś to co czuję. może zrozumiałby jak się czułam kiedy przez cały czas myślałam tylko o nim, zrozumiałby jak się zmieniłam. stałam się ironiczną suką, która jest zadowolona z czyjegoś nieszczęścia i rani bliskich.. czy byłby zadowolony z tego co ze mną zrobił? nie wiem, ale pewnie szybko by zapomniał, tak jak o tym, że jeszcze niedawno byłam dla niego "ważna".
|
|
 |
co w Nim było takiego, że nikt nie potrafi Go zastąpić ? oczy - czekoladowe, tak cudownie we mnie wpatrzone. uśmiech - który wręcz błyszczał. miny - gdy mu coś nie pasowało, i do tego cudowne marszczenie czoła. ręce - które ściskały mnie chyba najmocniej na świecie. ciepło - którym obdarowywał mnie zawsze. myśli - które za każdym razem mnie zaskakiwały, i miały w sobie coś cudownego. serce - które kochało inną. / veriolla
|
|
 |
pyskuję. jestem cholernie wredna - bo często gubię granicę pomiędzy ironią a najzwyczajniejszym w świecie chamstwem. mimo iż jestem odważna, często cofam się przed pewnemi celami w życiu, bo po prostu się ich boję. wszędzie jest mnie pełno - lubię prowokować, i kłócić się. piję - bo lubię dobre imprezy. mam swoje zdanie, którego uparcie bronię. często chodzę smutna. nauczyłam się udawać 'szczery' uśmiech. często zawodzę, i dość często jestem po prostu beznadziejna. wiem, mamo - nie taką chciałaś mieć córkę. / veriolla
|
|
|
|