|
a potem, późną nocą, tuż przed snem opowiem Ci jak było naprawdę, jak na co dzień jedno pragnienie chłonęło każde z marzeń, jak chęć, dzielenia jedynie z Tobą, tego mięśnia leżącego w bezruchu gdzieś pod klatką piersiową, uśmiercała wszystko inne. opowiem Ci o swoich snach, w których dominowałeś od zawsze. opowiem, jak momentami chciałam mimowolnie wtulić się w Ciebie, i odczuwać kruche ciepło. jak nieustannie, wśród bladej codzienności szukałam cienia Ciebie, jak błagałam, abyś był tym, z którym wszystko nabierze sensu, z którym położę wspólny fundament i pierwsze podstawy, a po czasie zbuduje mój dom, i będę dzielić się łóżkiem. z którym codziennie rano, tuż przed pracą będę spijać piankę z kawy, a co niedzielę będzie robił mi śniadania do łóżka i dawał siebie. abyś był tym, którego będę co wieczór całować na dobranoc, przytulać bez zahamowań, i mieć na wyłączność, tego, który będzie tym jedynym, za którego kiedyś umrę, i którego będę kochać nawet gdy rozdzieli nas niebo.
|
|
|
Przymknęłam powieki. Gdzieś wśród warkotów silnika, par całujących się w parku, a spożywczakiem - słyszałam jego głos. Mogłabym przyrzec, że słyszałam jego głos, a nawet mogłam sobie wyobrazić jego dołeczki, które towarzyszyły mu przy każdy "ale". Czułam jego dłonie mierzwiące moje włosy i usta, które za każdym razem smakowały inaczej. Lepiej. Mogłam przyrzec, że serce zatrzymało się na minutę. Zamarło w piersi, aby następnie zerwać wszystkie żyły i krzyczeć z nadzieją w głosie - "wrócił" - jakby to miało wysłać rozsądek na wakacje, a nogi zmusić do szukania jego stu osiemdziesięciu centymetrów.
|
|
|
To nie jest tak, że On cię nie chcę, że mu się nie podobasz i nie jesteś wystarczająco dobra, nie. On po prostu kogoś wciąż kocha, wyryte ma inicjały kogoś innego, i one są tak tam utrwalone, że żadne inne literki nie są wstanie zastąpić tych dwóch. Nie chce Cię ranić, i tyle.
|
|
|
To nie jest tak, że On cię nie chcę, że mu się nie podobasz i nie jesteś wystarczająco dobra, nie. On po prostu kogoś wciąż kocha, wyryte ma inicjały kogoś innego, i one są tak tam utrwalone, że żadne inne literki nie są wstanie zastąpić tych dwóch. Nie chce Cię ranić, i tyle.
|
|
|
Chcę stworzyć z Tobą nową historię. Chcę dowiadywać się codziennie czegoś nowego o Tobie. Chcę czytać jak opisujesz swoje ciało, kolor oczu i zapach perfum. Chcę chłonąć jak gąbka wszystko, co piszesz. Chcę poczuć Twoje dłonie na karku poprzez słowa, chcę czuć jak całujesz moje nadgarstki opisując kształt swoich ust. Chcę byś opowiadał mi o swoich przeżyciach, marzeniach i planach, chcę czytać, chcę Cię poznawać. Internet daje ogromne możliwości i tylko Ci, którzy potrafią obrać wszystko w słowa, potrafią dobrze go wykorzystać
|
|
|
Czekam, aż któregoś dnia ktoś zostanie moją czterolistną koniczyną, wielka podkową, garnkiem złota na końcu tęczy. Szczęściem, po prostu.
|
|
|
Jeżeli facet Cię olewa kup sobie kilogram czekolady, powyżywaj się na Nim w myślach, stwórz sobie tarczę do lotek z Jego zdjęciem, a potem bądź tak piękna i dumna, by żałował połowę życia.
|
|
|
Żałosne jest to, że pomimo tylu cierpień z Twojej strony, upokorzenia, łez i bólu, nie potrafię powiedzieć na Ciebie złego słowa.
|
|
|
Z dnia na dzień coraz bardziej za Tobą tęsknię. brakuje mi Twojej obecności, Twojego ramienia, na którym zawsze rzewnie wylewałam łzy, Twej miłości skierowanej w moją stronę, serca, które ponoć miało być moje. w skrócie, generalnie brakuje mi Ciebie. osoby, która dla innych jest nikim, a dla mnie wszystkim.
|
|
|
Nie ma Cię tak długo. Zniknąłeś tak szybko, jak szybko wszedłeś do mojego życia. Ból jest troszkę mniejszy, podświadomość powolutku wraca do swojej wcześniejszej formy, dłonie zaczynają przyzwyczajać się do zimna, usta zapomnają już o wszystkich pocałunkach, ale jesteś jeszcze w moim sercu, choć już Cię nie czuję. Wiem, że nie istniejesz.
|
|
|
Już wiemy, różnimy sie tak drastycznie, że misją wręcz, niemożliwą jest znaleźć coś łączącego nas, oczywiście poza grubymi więzami skąplikowanych uczuć.
|
|
|
Nie osłabiłeś mnie, nie rozerwałeś mnie na strzępy. Po prostu otworzyłeś mi oczy, łamiąc mi serce.
|
|
|
|