 |
wstaję rano i z grymasem na twarzy witam kolejny, monotonny dzień. to wszystko nie ma sensu wiesz? nie mam siły do życia. rozpadam się, a Ty nie próbujesz mnie ratować. nie wiesz, że jestem w totalnej rozsypce, no bo niby skąd masz to wiedzieć? nie wymieniamy żadnych słów, nie wiesz co u mnie, ja nie wiem, jak Tobie się powodzi i staczam się na dno z bezsilności. nie pragnę tego, żebyś był obok, bo to irracjonalne, tęsknić za kimś, kto dał Ci tyle powodów do cierpienia, ale odezwij się, daj znak życia, przyjdź i posiedź ze mną. nie potrzebuję czułości, tylko prawdziwej i szczerej rozmowy. chcę, żebyś zrozumiał tylko swój wielki błąd. nie musisz go naprawiać. oboje wiemy, że nie jesteśmy dla siebie. / notte.
|
|
 |
niedawno bylo idealnie, a dzis juz nie ma cie obok mnie.
|
|
 |
wystarszyl miesiac bym nauczyla sie kochac, wszystko dzieki tobie.
|
|
 |
'upadlem, nieswiadomy, ze leze na dnie.'
|
|
 |
za mlodzi na smierc, zbyt glupi by zyc.
|
|
 |
jestes jednym z moich marzen, a marzenia zbyt rzadko sie spelniaja.
|
|
 |
tylko zazdrosc i strach by ktos nie mial wiecej.
|
|
 |
nawet nie wiesz jak to boli gdy zapomnisz jak się kocha.
|
|
 |
|
jak ci na kimś zależy to wypadałoby powalczyć .
|
|
 |
|
Jestem idiotką, bo czasami myślę że
moglibyśmy to naprawić.
|
|
 |
czuję się tak, jakbyś mnie torturował. nie mówię tutaj o przemocy, czy torturach słownych. ja przeżywam tortury z tęsknoty za Tobą. nie radzę sobie z samą sobą, a co najgorszej, odrzucam pomoc najbliższych. odsunęłam się od otaczających mnie ludzi. robiłam to dla Ciebie, a teraz? oni odeszli, Ty byłeś wytworem mojej wyobraźni, utknąłeś gdzieś w zakamarkach mojej duszy i nie możesz stamtąd uciec. a może po prostu ja nie chcę Cię stamtąd wyrzucić? po pewnym czasie można się przyzwyczaić do tego mętliku, który otacza całe moje ciało, ale rozsypuję się wiesz? topię się w nawale wspomnień po Tobie. przygniata mnie ogromny ciężar, gdy przypominam sobie wszystkie razem spędzone chwile. nie daję rady. proszę, wróć i ocal mnie. / notte.
|
|
|
|