 |
kłócimy się o same drobiazgi, typu; dlaczego kupiłam czekoladę malinową, a nie truskawkową. ale to dobrze, że tylko o takie coś się kłócimy. to znaczy, że nie mamy większych problemów do kłótni, jak smak czekolady.
|
|
 |
nie odbierał. godzinę, dwie, dziesięć. straciłam nadzieję. myślałam, że zgarnęli go ze sprzętem. myliłam się. załatwiał 'interesy'. znowu z tą blond dziunią? rozpłakałam się, padłam na ziemię i nie wiem co działo się potem. obudziłam się na szpitalnym łóżku, trzymał moją, małą dłoń. -'już więcej nie zostawię Cię, nie wyjadę.'-obiecał.
|
|
 |
i obiecuję ci, że kiedyś mnie nie poznasz. i będziesz tak cholernie o mnie zazdrosny.
|
|
 |
możesz być pewny, że niedługo napiszę do Ciebie jak cholernie jestem szczęśliwa.
|
|
 |
'spłonęły jak świeca resztki ich romansu.'
|
|
 |
oo, czyżbym niechcący wdepnęła w twoje biedne, maleńkie, pokaleczone ego?
|
|
 |
mówisz, że mam rzucić palenie. że wtedy znajdziesz mi inną rzecz, którą polubię tak samo jak palenie. nie wiesz tylko, że lubię palić po.;>
|
|
 |
`jestem zimną suką lubiącą seks bez zobowiązań, drogie whisky i dobre papierosy. jestem zimną suką, tylko wtedy, gdy go nie widzę.
|
|
 |
podobno ludzie, którzy mają łaskotki, są dobrymi kochankami. z moją ilością miejsc, gdzie je mam, to chyba muszę być zajebistą kochanką:D
|
|
|
|