( cz . 2 )- O Pani, okaż mi swą łaskę i spójrz na mnie swymi przepięknymi, szkarłatnymi oczyma. Bądź mi, luba, niczym ten najpiękniejszy kwiat zwany różą. Bądź mi jak ten ptak, zgrabna i lekka, fascynująca i miękka. Rozwiń swe lśniące skrzydła aniele i przyjmij mnie, nieszczęśnika, który błagam Cię na kolanacg byś zabrała mnie ze sobą. - rzekł chłopak.
Ich wzrok spotkał się w tej samej chwili, kiedy on skończył przemawiać. Ona jednak nagle ujęła jego twarz
|