  |
nie mogę, nie potrafię, nie umiem o nim zapomnieć! ~schooki~
|
|
  |
jest tak zimno i smutno juz prawie 00:00 a ja wciąż nie śpie, glowe chowam pod poduszke, czuje że zaraz dopadna mnie wspomnienia i wypłacze całe oczy, przygryzam wargi i umieram z tęsknoty. ~schooki~
|
|
  |
na dnie szafy mam schowane pudełko pełne sztucznych uśmiechów, codziennie przyklejam sobie taki uśmiech na twarz i wychodze z domu jak gdyby nigdy nic, a każdy kto obok mnie przechodzi myśli że jestem cholernie szcześliwa, myli się. ~schooki~
|
|
 |
kiedyś było prościej. była woda zamiast wódki. paluszki zamiast papierosów. były zabawy w rodzinę, w sklep, czy restaurację. każdy mógł zostać lekarzem albo dyrektorem jakiejś firmy. byliśmy perfekcyjnymi piosenkarzami. porozumiewaliśmy się bez komórek i internetu. a berek był jedną z ulubionych zabaw. dawniej świat wydawał się być łatwiejszy. bez bólu pękającego serca, tęsknoty i nadziei na lepsze jutro. [ yezoo ]
|
|
 |
tak wlasnie chce spedzic reszte mojego zycia z toba .
|
|
 |
|
Słowa, które jak amfetamina rozszerzają źrenice.
|
|
 |
|
toniesz w jego uścisku, w jego spojrzeniu, w jego perfumach, w jego kołdrze. toniesz w uczuciu, które połączyło was w jeden, nierozrywalny element układanki. /happylove :* MISZCZ NAD MISTRZAMI!
|
|
  |
toniesz w jego uścisku, w jego spojrzeniu, w jego perfumach, w jego kołdrze. toniesz w uczuciu, które połączyło was w jeden, nierozrywalny element układanki. /happylove :* MISZCZ NAD MISTRZAMI!
|
|
 |
|
czuje, jakby moje serce rozrywało klatke piersiową jakby miało zaraz ze mnie wyjść i biec prosto do niego. ~schooki~
|
|
  |
czuje, jakby moje serce rozrywało klatke piersiową jakby miało zaraz ze mnie wyjść i biec prosto do niego. ~schooki~
|
|
 |
uśmiechasz się tak tylko przy nim. opowiadasz mu kawałeczek po kawałeczku swoją przeszłość, a on, bez żadnego wstydu rozbiera cię wzrokiem, skrawek po skrawku. robi to nałogowo nie próbując nawet tego ukryć. dajesz mu kuksańca w bok, unosisz się na palcach i odnajdujesz jego usta. - to na czym skończyłam? - pytasz uświadamiając sobie po raz setny w ciągu tej godziny, że jego usta są idealne. - ja dokładnie na twoim lewym udzie - szepcze przyciągając cię na powrót do siebie i tak właściwie nie wiesz kiedy, nie masz pojęcia jak oddałaś mu swoje serce. nie panujesz już nad niczym. /happylove
|
|
|
|