|
Mijałam go kilka razy dziennie z uczuciem nieprzyjemnego mrowienia na karku. Wytrzymywałam jego oschłe spojrzenia. Unosiłam brodę mimo arogancji i traktowania wszystkich z góry, jakimi zdawał się przesiąkać. Usilnie starałam się odsunąć od siebie bezpodstawną nadzieję, że być może gdzieś w głębi jest innym człowiekiem, niż wskazywałyby na to pozory. Odpychałam od siebie każdą z myśli o tym, że może mi się podobać lub że mogłabym być bliżej niego. A dzisiaj? Uchyla mi dostęp do swojej klatki piersiowej, a ja dostrzegam serce. I słyszę, jak tłumaczy mi coś, a zdanie kończy się uzasadnieniem "... bo Cię kocham".
|
|
|
najlepsze są te wieczory; kiedy zasypiam wtulona w Ciebie . kiedy wypowiadam słowa, których nigdy bym nie odważyła się Tobie powiedzieć . rano budząc się jesteś zawsze przy mnie, a ja wtedy czuję się bezpieczna i szczęśliwa . potem zabieram Cię na śniadanie - śniadanie zakochanych . piję wtedy zawsze herbatę, której ty nigdy nie tknąłeś, bo nie lubisz . patrzysz na mnie tylko tymi swoimi słodkimi oczkami . spędzamy ze sobą cały dzień . wieczorem znów kładąc się do jednego łóżka.. ' - powiedziała i przytuliła pluszaka mocniej do siebie.
|
|
|
To nie życie jest chujowe. To ludzie chujowo żyją.
|
|
|
to naprawdę nie jest miłe gdy przytulasz mnie, a patrzysz na nią.
|
|
|
najbardziej nienawidzę jak gapi się w swój telefon. wiem, że czeka na sms od niej. i to boli najbardziej.
|
|
|
- i co?
- nic. to tylko kolega.
- kolega nie całuje..
- aaa, pierdolisz..
|
|
|
przestań udawać, że nic cię nie obchodzę. wystarczy, że ja udaję, że jesteś mi obojętny.
|
|
|
siedziała na przystanku. wiatr rozwiewał jej włosy. a ona myślała o tym, że jeszcze nie tak dawno siedziała tu z nim. trzymali się za ręce, patrzyli sobie w oczy, rozmawiali. gdy mówiła, że jej zimno, bez słowa przytulał ją najmocniej jak potrafił. teraz też jest jej zimno. tylko teraz jego już nie ma.
|
|
|
- myślisz, że ona zapomniała?
- nie, ona nie jest z tych, które łatwo zapominają o tym, że ktoś był dla nich całym światem.
|
|
|
nie chcę twojego siema. nie chcę iść z tobą na piwo. nie mam ochoty już słuchać twoich żartów i głośno się z nich śmiać. teraz po prostu chcę żebyś ze mną był. tylko tyle.
|
|
|
Ale wiedziała na pewno, że uwielbia brzmienie jego głosu, kiedy mówił jej, że ja kocha. rozkoszowała się jego wzrokiem, gdy na nią patrzył, podobał jej się własny wizerunek, odbity w jego oczach
|
|
|
zawsze marzyłam o troskliwym, przystojnym, zabawnym, kochającym, odważnym, romantycznym, męskim facecie, który zabierał by mnie na długie spacery, od czasu do czasu podarowałby mi róże, który tuż po spotkaniu napisałby że już tęskni, który akceptował by mnie pomimo tak licznych wad ale niestety, za każdym razem dostaję zmutowanego frajera który nie wie co to uczucia, a jedyne z czym kojarzy mu się związek to sex.
|
|
|
|