 |
"Źrenica rozszerza się nawet o 45 %, kiedy patrzysz na kogoś, kogo kochasz."
|
|
 |
|
Nie czuję pustki, bólu, nie mam do niego dziś żalu, po prostu jest późny wieczór, ciemna noc, mam różne myśli, zachcianki, marzenia, potrzebuję w tej godzinie jego ramion. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Tak, ja wiem. Boisz się spojrzeć mi w oczy. Boisz się powiedzieć mi, że nigdy nic więcej dla Ciebie nie znaczyłam, że to wszystko to była jedna wielka pomyłka. Boisz się prawdy. Boisz się zobaczyć jak bardzo zniszczyłeś mi życie swoim odejściem. Jesteś pieprzonym tchórzem, którego nawet nie stać na trzy słowa wyjaśnienia. A ja jak głupia tyle czekałam, starałam się, wręcz upokarzałam. Ty zawsze miałeś czas, obawy i problemy. Tylko ja nigdy się nie liczyłam, nigdy. / napisana
|
|
 |
Stoję w bolesnym szpagacie
Pomiędzy "zostaję"
A zuchwałym raczej - "nigdy więcej"
|
|
 |
" - Nie była dla niego dobra?
- Za bardzo kochała. Te właśnie psują wszystko najszybciej i najdokładniej. Chcą dostać tyle samo, ile dają, i pewnego dnia wali się wszystko. Wtedy odchodzą. "
|
|
 |
Czy będzie lepsze jutro? To tego Ci nie powiem,
Jednak wierzę mocno w to, bo to życie jest nałogiem,
Nie widzę innej opcji mimo przeciwności losu,
Wiara, miłość i nadzieja to mój na życie sposób.
|
|
 |
Przez życie nie idź skrótem, bo na skróty droga prosta,
Lepiej trochę się pomęczyć i mieć satysfakcję z końca
|
|
 |
Czy będzie lepsze jutro? To tego nie wie nikt,
Ja wierzę w to głęboko, nie zatrzyma mnie już nic,
Ciągła praca i starania pozwalają mi planować,
By następny dzień był lepszy od poprzedniego, zobacz
|
|
 |
A dziś chcę do Ciebie o całe wczoraj bardziej.
|
|
 |
Po tym wszystkim,
Po Tobie
Czy widziałeś mnie z kimś nowym?
Będąc w tak mocnym zawieszeniu, czekając na Twój powrót
Ale ta cisza parzy.
|
|
 |
Nie mogę się poddać
dotykowi kogoś innego
Bo za bardzo mi zależy.
|
|
 |
|
Ale jak ja mam się pogodzić z tym, że odszedłeś? Jak mam pogodzić się z tym, że moje serce Ci nie wystarczyło chociaż pokochało Cię bardziej niż jakiekolwiek inne? Ja już naprawdę nie mam siły. Kolejny raz rozpadam się na drobne kawałki, nie śpię po nocach i tak przeraźliwie tęsknię. Nie potrafię oswoić się z myślą, że już pewnie nigdy Cię nie zobaczę. Jesteś jedyną osobą, której tak bardzo potrzebuję, którą kocham ponad życie, a ja dla Ciebie chyba jestem nikim. Czuję się jakby moje serce po raz drugi zostało wyrzucone kilka kilometrów stąd, znów też nie potrafię swobodnie oddychać. Wróć do mnie, spraw żeby wreszcie wszystko wróciło do normalności. Nie mogę tak dłużej, jestem wykończona czekaniem i cierpieniem. Nie poradziłam sobie, próbowałam, ale nie dałam rady. To wszystko to za dużo jak dla mnie, ta miłość mnie zabija. / napisana
|
|
|
|