 |
gdy czuję takie same perfumy jakie miałeś Ty u innego chłopaka, jeszcze bardziej rozpadam się z tęsknoty. / s.
|
|
 |
brakuje mi Jego słodkiego uśmiechu, Jego cudownych tęczówek, Jego ciepła i namiętnych pocałunków. brakuje mi Jego głosu, Jego zapachu. brakuje mi tej drogi, której tak bardzo nie lubiłam pokonywać, ale to wszystko by móc zatonąć w Jego objęciach. brakuje mi naszych rozmów na gadu-gadu, facebooku i sms-ów. brakuje mi tych kłótni, przez które jeszcze bardziej uświadamiałam sobie jak mocno Go kocham. brakuje mi tego wszystkiego. brakuje mi Jego, tak bardzo za nim tęsknię. / s.
|
|
 |
wyrywając mi serce, mówił, że za tydzień mi przejdzie. / s.
|
|
 |
Serce bije szybciej kiedy uświadamiam sobie jak wiele straciłam w przeciągu jednej chwili. I nie pomaga fakt, że minęło tak wiele czasu, że pewne sprawy zostały wyjaśnione. Moja potrzeba bliskości, bycia kochaną jest silniejsza niż tych kilkanaście miesięcy jego nieobecności. Każdy z tych pustych dni to za mało, aby pogodzić się z tak ogromną życiową porażką. Nie wiem, co jeszcze musi się wydarzyć abym wreszcie swobodnie zamknęła tamten rozdział. Ja nie potrafię tego tak po prostu zrobić, chociaż próbowałam już na wiele sposobów. Najwyraźniej miłość jest chyba silniejsza niż wszystko inne, co spotyka nas na drodze do śmierci. Tylko jak żyć w momencie kiedy nie ma z kim tą miłością się dzielić? / napisana
|
|
 |
Nie przypuszczałam, że tak szybko ujrzę smutek w jego oczach, który jest spowodowany moją osobą. Nie zdawał sobie sprawy, że odpuszczę tak szybko, jak on.
|
|
 |
środek nocy, idziemy całkowicie z tyłu. co po chwile ktoś nas woła abyśmy przyśpieszyli, ale to tak jakbyśmy byli w zupełnie innym świecie. przechodząc obok jednej z ławek, nisko spuszczam głowę i zamykam oczy. za wszelką cenę nie chcę dopuścić do siebie tych wspomnień, a on chwyta moją rękę i sadza na niej. nie zdaje sobie sprawy na jakie niebezpieczeństwo się naraża. ręką pocieram o jej róg czując wciąż obecne "na zawsze". -co jest? -mówiłeś, że uwielbiasz tamtą ławkę, bo widzisz, ja właśnie tej nienawidzę. jestem tutaj pierwszy raz od tamtego czasu. pierwszy raz bez niego. dlatego czuję się tak nieswojo. wyryliśmy tutaj kawałki naszych serc, z tym że on odebrał swoje, zostawiając moje całkiem samo. -co ty gadasz! przecież jestem obok
|
|
 |
Ubolewam nad tym, co nigdy nie miało miejsca. Zaufałam losowi i wiele nie zyskałam, prócz kolejnej nauczki do kolekcji.
|
|
 |
Boję się spojrzeć głęboko w Twoje oczy, bo nie chcę ponownie ujrzeć tego bólu. Mnie sztuczny uśmiech nie satysfakcjonuje jak niektórych znajomych. Nie przeżyję kolejnego wołania o pomoc i prośby o zrozumienie. To cierpienie mnie dobiło, temu też muszę zapomnieć o Tobie, raz na zawsze.
|
|
 |
Gdyby nie ten sen, ślepo bym nie wierzyła, że coś się zmieni. Wiosna, zapach skoszonej trawy, błękitne niebo, zachód słońca, Ty, obok Ciebie ja i świadomość, że mam wszystko. W głowie miałam tylko jedno zdanie: "jestem szczęśliwa", po czym uśmiechnęłam się do Ciebie i usłyszałam znienawidzoną melodyjkę, która informowała mnie o godzinie siódmej piętnaście.
|
|
 |
Nie wstawałeś z nadzieją na lepszy dzień, prawda? Nie planowałeś żadnych "przypadkowych" spotkań, prawda? Nie rozmyślałeś nad tematami rozmów ze mną, prawda? Nie wiesz, jakie to jest uczucie kłaść się do łóżka ze świadomością, że coś znowu jest z Tobą nie tak, prawda? Nie rozważałeś żadnego wyjścia z tej chorej sytuacji, prawda? Na pewno też nie zdawałeś sobie sprawy, że tak mi kurwa zależy, że nie mogę już na Ciebie patrzeć.
|
|
 |
Mam ochotę wykrzyczeć ten cały ból, żal i tęsknotę, by wreszcie mi ulżyło, ale nie potrafię.
|
|
|
|