 |
jeśli nie widzisz spróbuj spojrzeć szerzej.
|
|
 |
mój jest ten kawałek podłogi nie mówcie mi co mam robić
obszar bezpiecznej przystani gdzie mi kurwa z butami.
|
|
 |
są takie sytuacje gdy myślisz że to kropeczka nad i
po czym wpadasz pod takie z kropeczką nad j.
|
|
  |
Wciąż będę wracał to od życia upominek
Zbyt wiele nie mam, ale mam to co nie zginie .
|
|
  |
Bo w każdym z nas czai się ukryty szatan
Ciągle nam wmawia że ryzyko się opłaca .
|
|
  |
Nie mam odlewów rąk w żadnej z alej dla gwiazd
Męski honor nie pozwoliłby ktoś śmiał mi się w twarz
Nie będę Ci oczu mydlił dobrze wiem co to strach
Mam w głowie rozsądek, mówi czego się bać .
|
|
  |
Nie mam kosztów na głowie za prąd, gaz, czy mieszkanie
Nie wciągam proszków przez nos bo nie jest to dla mnie fajne
Nie mam jak w podstawówce wiksy na palenie fajek
Więc spróbowałem i już więcej nie zapale .
|
|
  |
Nie oczekuje współczucia chcę po prostu powspominać
To moja cisza z którą jestem już w stałym związku
Bo na tych bitach nie dam Ci kota w worku.
|
|
  |
I nie chcę patrzeć w Twoją stronę wiedząc że to bezsens
i tak pewnie nigdy się do Ciebie nie odezwę
bez odpowiedzi na pytanie, które męczy codziennie
Gdzie ta pierdolona miłość, przecież szukałem jej wszędzie .
|
|
  |
Robi się gorzej kiedy pozostaje milczeć
Zostaje sam ze sobą, z tym którego nienawidzę
Za to że zepsuł wszystko co miało wielką wagę
Za każdą z tych pieprzonych porażek
Wielu z nich nigdy sobie nie wybaczę .
|
|
  |
Może po prostu nie mam szczęścia nie wiem i się nie przejmuje
Wiem, że mam dar mam to czego potrzebujesz
I znowu ci dam to co zostanie gdy już umrę
Prawdziwy skarb który wyjdzie poza trumnę .
|
|
  |
Mieć go, bo dobrze wiem są rzeczy ważne i ważniejsze
Piekło zeszło na ziemię w wielu domach jest codziennie .
|
|
|
|