 |
Mam mimo wszystko najlepszego chłopaka na świecie. Dziękuję za spełnienie moich marzeń.
|
|
 |
Tak często brakuje mi tchu, żebym mógł ci powiedzieć I Love You, tak często brakuje mi słów, żebym mógł ci powiedzieć I Love You./ B.R.O
|
|
 |
Chciałam byś poznała mojego nowego chłopaka, byśmy wyszli gdzieś razem, by poranki nie stawały się tak ponure, a nasze spojrzenia w szkole tak pełne goryczy i żalu. Chciałam byś powiedziała cokolwiek, bym wiedziała, że naprawdę mnie kochałaś, że nadal kochasz. Przykro mi, po prostu.
|
|
 |
Obiecałam, że będę zawsze, dotrzymam słowa.
|
|
 |
Poświęć się, bądźmy ze sobą wieczność.
|
|
 |
W chuj się cieszę, że ja w domu siedzę a Ty pieprzysz się z kim popadnie i jeszcze mi to mówisz.
|
|
 |
Pamiętaj o nim, o jego uśmiechu, który był dla ciebie wyjątkowy, o oczach, które przenikały twoją duszę, o mimice, którą znałaś na pamięć. Pamiętaj o nim, kiedy za 10 lat odnajdziesz adres tej strony i, kiedy zrozumiesz, że wszystkie wpisy, były poświęcone właśnie jemu. Literki, które układały się w wyrazy, a inspiracją do ich wystukiwanie był on. Pamiętaj jak przyszedł, i pamiętaj co czułaś gdy od ciebie odchodził, a potem znów wracał. O jego zapachu, ciuchach, przyzwyczajeniach, o uczuciach, które do niego żywiłaś. Pamiętaj o rzeczach i słowach, którymi cie zranił, pamiętaj o tym, bo widzę, że już zapominasz. // http://moblo.pl/profile/wypruta_z_uczuc
|
|
 |
Otworzyłam oczy i powoli wracały wszystkie wspomnienia. My leżący w kałuży krwi, pamiętam, że próbowałam się do ciebie dostać, a kiedy mi się udało, ułożyłam cie na swoich kolanach i próbowałam obudzić. Przecież musiałeś żyć, byłeś jedyną miłością mojego życia, i nadal nią jesteś, nie mogłeś umrzeć. Wciąż boli mnie wszystko, ale w końcu uratowałeś mi życie. Odepchnąłeś do tyłu, zamiast próbować manewrować kierownicą, wciąż nie mogę uwierzyć, że miałam tylko złamany malutki palec, podczas gdy ty.... Po mojej twarzy spływają łzy. Nasza miłość jest wieczna- nie zniszczy jej śmierć. Po prostu chciałabym, żebyś to wiedział. //wypruta_z_uczuc
|
|
 |
pamiętam twoje ostatnie dobre spojrzenie skierowane w moją stronę. Twój ostatni uśmiech, ten wyjątkowy. W swojej pamięci próbuje odtworzyć kolor tęczówek, tak mocno czekoladowych- kojarzących się z kakao, które razem piliśmy. Próbuje zapomnieć, zapach twoich perfum, które działają na mnie jak narkotyk, smak twoich ust- jak coś najlepszego na całym świecie, twoje dłonie, które dotykały mnie w ten '' wyjątkowy '' sposób. a wspomnienia? nasze wypady na miasto, pikniki, oglądanie filmów, zabawy? ich chyba nie da się wyrzucić. Bo jedynym sposobem na zapomnienie o tobie to śmierć. //wypruta_z_uczuc
|
|
 |
stałam tak w ciszy i patrzyłam jak odchodzi, chociaż łzy sprawiały, że widziałam coraz mniej. - wróć- krzyknęłam, ale odpowiedziała mi tylko cisza. usiadłam na śniegu i miałam wrażenie, że moje serce pęka na miliony drobnych kawałków,, że oddychanie sprawia mi ból tak wielki, że wybawieniem byłaby śmierć. on nie wracałam i wiedziałam, że już nigdy tego nie zrobi. co miałam zrobić? co powiedzieć? nabrałam śniegu w dłonie i przyłożyłam sobie do twarzy, chciałam nie czuć nic. Nie chciałam już żyć, oddychać, nie chciałam chodzić już dłużej po tym świecie. uniosłam głowe do góry i przeklinałam boga. - Adrian proszę wróć.- ale jego już nie było. on nie był już mój, szedł teraz własnymi ścieżkami, zostawiając mnie samej sobie. bolało, cholernie. // wypruta_z_uczuc
|
|
 |
Miałem marzenia i plany. Podobno człowiek, który się ich wyzbywa przestaję być człowiekiem. Zaczyna się cofać emocjonalnie i duchowo, stając się maszyną. Po prostu umiera. Miałem to, miałem szczęście i nawet uśmiech na twarzy. Miałem chwile, które mogłyby posłużyć do scenariusza filmu czy to horroru, romansu, a może komedii. Miałem serce, może chore, ale było. Miałem duszę, trochę zagubioną i rozmarzoną, ale zachwycała, gdy wgłębiałeś się w nią. Dziś, teraz, mam rany i blizny. Roztrzaskane serce i podartą duszę. Zranioną nadzieję i zgwałconą wiarę. Marzenia prysły jak czar tamtych dni. A plany, kurwa, przecież i tak je chuj strzeli. A co będzie jutro? Jutro będzie kolejny dzień. Kolejny, który nie zmieni zupełnie nic. I choć chciałbym przestać się gubić w ciemnościach wnętrz mojego ciała, nie potrafię. Potrzebuję Słońca. Słońca, które ogrzeje i rozświetli mnie. Ale czy dziurawy Księżyc może prosić o Słońce?
|
|
|
|