 |
jestem zła na siebie, że nie potrafię znaleźć porównania uczucia, które mnie opanowało, a teraz wszystko wokół mnie zdaje się krzyczeć miłością jaką do niego czuję. wydaje mi się, że każdy kto na mnie spogląda na ulicy-widzi to. roznegliżowane panienki na bilbordach swoim pustym uśmiechem mówią- że wiedzą. czy to możliwe, żeby on sam był tak głupi i nie widział jak bardzo go kocham?
|
|
 |
im dłużej panuje cisza, tym trudniej ją przerwać.
|
|
 |
|
wszystko przez to , że od tak sobie wracasz , i od tak znikasz .
|
|
 |
chciałabym wykrzyczeć ci prosto w twarz,to że nikt nigdy jeszcze mnie tak nie zranił jak ty, że kocham cię i jednocześnie nienawidzę! chcę wykrzyczeć, że bez ciebie umieram, ginę i usycham, lecz boję się. i chyba tak najzwyczajniej w świecie jestem tchórzem.
|
|
 |
to ja. zazdrosna i zakochana... \ E.
|
|
 |
By móc zaakceptować jego wady sama zaczęła się zmieniać dla zasady. | E.
|
|
 |
nowa wiadomość - 'w chuj źle jest, będę za pięć minut. ogarniaj gdzie masz szlafrok'. związałam pospiesznie włosy w niesforny kucyk, zarzuciłam na pidżamę w misie za dużą bluzę, na stopy wsunęłam puchate kapcie. kiedy chwilę potem rozbrzmiał dzwonek od razu doskoczyłam do drzwi otwierając je. mój wzrok mimowolnie zatrzymał się na Jego rękach w których nie trzymał żadnej butelki wódki, czy wina. zanim zdążyłam o to zapytać, poczułam Jego wargi na swoich. odsunął mnie od siebie na nikłą odległość. wciąż czułam ciepło Jego oddechu na policzkach. - nie potrafię bez Ciebie, kurwa. nie oddalaj się nigdy więcej. nigdy, rozumiesz? - szepnął opierając się swoim czołem o moje. | E.
|
|
 |
pierwszy raz rzuciłeś puste `przepraszam`. ale zastanów się. czy umiesz określić za co te przeprosiny? szczerze - wątpię. | E.
|
|
 |
i dzień za dniem coraz bardziej kończy się świat. | E.
|
|
 |
W sumie pierdolę, co przyniesie mi jutro. | E.
|
|
|
|