 |
Prawdziwa miłość przetrwa wszystko, jeśli grasz w tę grę, to musisz grać czysto. Wiesz, nie przelicza sie wszystkiego na monetę. Pamiętaj tylko leszcz podnosi rękę na kobietę. Nie czaję tych, co trwają w dziwnych związkach. Kochasz to jesteś..
|
|
 |
jesteś i swą obecnością nadajesz sens dniu, kolorem swych tęczówek wywołujesz uśmiech, dołeczkami w policzkach przyciągasz na każdym kroku, tak przerażająco mocno uzależniając od siebie coraz bardziej. przybliżasz swe ciało i bez przeszkód łączysz wargi w tak idealną całość, uśmiechając się przy tym bez jakichkolwiek zahamowań, splatasz nasze place w jedno, ciepłem ogrzewając w dłoni dłoń
|
|
 |
musisz wiedzieć że pomimo tego co przez ten długi czas działo się między nami, pomimo tych nieporozumień, niedomówień, kłótni, rozstań, wszystkiego - dalej jesteś najważniejszą osobą, dalej liczysz się bardziej niż oni wszyscy
|
|
 |
tu nie liczą się rzeczy, które różnią, bądź każdego dnia dzielą, liczy się to maleńkie, a zarazem wspólne szczęście, wywołane jedynie Jego obecnością, tą ogólną w życiu. kalkulacja uczuć, to, że czasem myśl o Nim, o tym co robi czy jak się czuje, jest znacznie ważniejsza, nawet od tych tak chwilowo nierównomiernych, uderzeń własnego serca
|
|
 |
Doskonale pamiętam każdą rysę jego twarzy. Pamiętam wyraz jego naćpanych oczu, jego uśmiechu po pijaku i postawy. Wiem doskonale, jaki jest niepohamowany w wielu sytuacjach. Pamiętam, jak nie raz już wyjebał jakiemuś gościowi tylko za to, że się patrzył na mnie. Wiem, jak idealnie przytula i całuje po szyi. Wiem, że kocham go najmocniej i wiem, że... On mnie też.
|
|
 |
Trudny przypadek, zajebistego zauroczenia ♥
|
|
 |
Mam taką straszną ochotę położyć sie koło Ciebie, na Twoim łóżku, puścić jakiś film - może być nawet i horror, byleby oglądany koło Ciebie, przy Twoim sercu, przy twoich ustach…
|
|
 |
Patrzysz na mnie tymi swoimi oczami i uśmiechasz się w ten irytujący sposób i dajesz mi dobrze do zrozumienia, ze nigdy nie będzie " nas ", a i tak nadal kocham Cię jak idiotka i planuję jak będzie wyglądać nasza przyszłość
|
|
 |
obiecaj, że zawsze będziesz obok, że przytulisz, że pocałujesz, że powiesz co robić kiedy będzie naprawdę źle, że będziesz poprawiał mi humor kiedy będę smutna, że dzięki Tobie będę bezpieczna, że mając Ciebie, będę najszczęśliwszą kobietą na świecie. obiecujesz?
|
|
 |
boisz się, że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz, że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłaś? żadnej prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii albo chociaż migotania przedsionków? tego się lękasz, serce? a może ograniczenie się do bicia tylko dla jednego mężczyzny budzi w tobie lęk przed zmarnowaną szansą .?
|
|
 |
ale myśl raz zrodzona nigdy nie umiera, najwyżej przysiada gdzieś w kącie niewidoczna, nieruchoma i tam zapuszcza korzenie, długie, wijące się, drżące, stykające się z innymi zapomnianymi myślami. a gdy pojawia się znowu, jest już realna jak uderzenie kijem w tył głowy.
|
|
 |
wszystkie Zosie, Kasie i Małgosie marzą o księciu w koronie na białym rumaku. dorastają wraz z fantazją i ckliwą nadzieją, że w końcu takowy panicz przybędzie i uratuje je z rąk złych mocy, zwanych życiowym kołem fortuny. z czasem jednak, dowiadują się na swojej własnej skórze, że z biegiem lat zarówno książęta i one same ulegają procesowi starzenia. w obawie przed swoimi zmarszczkami mimicznymi, uciekają do wyższych komnat wieży, aż w końcu zatrzymują się u jej szczytu i wypatrują księcia.. z tym, że on wtedy ma już przy sobie inną księżniczkę. nie jest już książęciem , a Królem. a Zosia zostaje sama z plamami wątrobowymi i siwymi włosami, bo całe życie ufała. całe swoje życie przeczekała. nie pozwólcie więc, aby wasze książęta znalazły sobie inne panie serc. czasem warto jest walczyć, bo nic tak nie ubogaca człowieka jak uczucie płynące z jego własnego serca.
|
|
|
|