 |
nadejdzie taki dzień , nadejdzie taka chwila , przetną się nasze drogi i nie dasz kurwo dyla , nie wiem coś kurwa myślał , chujozo zwykła,bo rozliczenia kwestia i tak cię nie unikła , teraz morda obita, pogrążony w pociskach,rozjebany jak pizda, starego kurwiska .
|
|
 |
znam to na własnym przykładzie od razu nic nie dostaniesz,bo nie wszystko się udaje, sam wiesz, za pierwszym razem,przyłóż się dokładnie a spotkają cię efekty,i uwierz w końcu ziomek, że nadejdzie ten dzień lepszy .
|
|
 |
twoje zachowanie podłe śmierdzi gorzej niż gówno .
|
|
 |
pękła cienka nić, a ty topisz się w głównie,taka jest kolej rzeczy, ja patrze na to dumnie .
|
|
 |
cholerny ucisk w klatce piersiowej, smutne oczy, udawany uśmiech, powracające uczucie zagubienia i bezradności, znasz to? .
|
|
 |
jestem jakaś słabsza. potykam się o byle problem, upadając każdym kolejnym razem z większą siłą. podnoszę się znacznie dłużej. więcej rozmyślam, każdego wieczora analizuje swoje uczucia i próbuję nadać im nazwę. o północy zdaję sobie sprawę z tego, że jestem kompletnie sama i powoli przestaje dawać radę. zasypiam, by potem znów rozpocząć walkę o utrzymanie oddechu .
|
|
 |
nie mów nigdy że jestem twarda i dam sobie rade, bo nie wiesz że w środku mnie rozkurwia na części .
|
|
 |
ja mam marzenia,mimo wszystko trzymam fason.ta, pierdole system! -ale robię to z klasą .
|
|
 |
nie lubię siebie za to i żałuję chyba, bo zawsze kiedy chcę się związać z kimś, mam z tym przypał .
|
|
 |
czysta wódka, cały stół w ogórkach, browar i gorzka żołądkowa, ja zostaję tu do jutra .
|
|
 |
mój brat, to mój ziom, moje ziomki jak rodzina .
|
|
 |
pamięć o kolegach, to syndrom oczywisty .
|
|
|
|