 |
Przepraszam, że wciąż na Ciebie czekam.
|
|
 |
Tak naprawde, z każdym dniem, boli coraz mniej. Dam rade, muszę.
|
|
 |
|
On naprawdę odszedł. Zostawił mnie samą. Bez żadnego wyjaśnienia. Przekreślił tyle wspólnych miesięcy. Zwyczajnie stchórzył. Zwyczajnie przestało mu zależeć. Zwyczajnie, przestał mnie kochać.
|
|
 |
Nie ma nas i patrząc w przeszłość, gdybym mogła zmienić bieg zdarzeń, nigdy nie pozwoliłabym na tą znajomość.
|
|
 |
Nie rozumiem. Nie rozumiem ludzi, którzy oceniają człowieka po rodzinie. Po tym kto Go wychował. Czy, gdy jesteśmy w brzuchach mamy możliwość wyboru rodziny? Nie. To nie od nas zależy czy będziemy mieć cudowną rodzinę, ojca alkoholika czy samotną matkę. Nie od nas zależy czy będą nas kochać i traktować jak największy dar od losu, czy jak największego śmiecia. A pomimo to ludzie z przykładnych, reklamowych rodzin, czują się lepsi, ponad nami - tymi, którzy od dziecka wiedzieli co to znaczy cierpieć i co to prawdziwy ból. Oddalibyśmy wszystko by choć raz nie dostać w twarz, nie zostać poniżonym, za jeden wieczór, spokojny, bez nasłuchiwania kroków, bo czas na karę. A kara za co? Za życie. Oddalibyśmy wszystko za spokojne dzieciństwo i nie zniszczoną psychikę. Wy dajecie sobie prawo do osądzania nas, skreślania i poniżania. Dajecie sobie prawo by czuć się lepszym, ale to my daliśmy radę wtedy i damy jutro. Damy radę zawsze, bo życie nas tak wychowało.
|
|
 |
Jesteś szczęśliwa- krzyknęło złudzenie.
Nie okłamuj jej… -szepnęło życie
|
|
 |
Zostawił po sobie pustkę, cisze i brak nadziei, głuchy i tępy jak ból w skroniach.
|
|
 |
nie ma Cię i przecież wcale nie obiecywałeś że będziesz. I nie mogę być zła i muszę przestać o tobie myśleć. I musisz ułożyć sobie życie beze mnie , musisz się ustatkować , sam to powiedziałeś a ja , ja chyba właśnie znowu zaczynam świrować. Nigdy nas nie było , muszę w końcu w to uwierzyć , muszę się z tym jakoś zmierzyć. Ale nie wiem od czego mam zacząć i nie wiem już co mam robić , nie wiem co jest prawdą a co chorą fantazją i nie wiem jak Cię zapomnieć i nie daję już rady więc wyniszczam się , wypalam , umieram i chyba , chyba nie chcę przestać , i chyba nawet nie chcę już pomocy.
|
|
 |
No tak.
Byłam kiedyś mądrzejsza.
Byłam kiedyś zupełnie inną osobą.
Byłam przeciwieństwem tego,
czym się stałam.
Ale to zupełnie nie tak jak myślisz.
To, co ze mnie zostało,
to wina czasu.
To wina tych wszystkich wstrętnych ludzi.
To wina tych przykrych zdarzeń.
To wina tych wszystkich nauczek.
To wina tych wszystkich poparzeń,
po których i tak wskakiwałam po raz kolejny,
do płonącej wody.
Wszystko winię,
tylko nie samą siebie.
|
|
 |
- Gdzie jesteś?
- Dokładnie tam, gdzie mnie zostawiłeś.
|
|
 |
|
Byle co - to nas łączyło.
|
|
 |
Daj mi siebie więcej mała, nie chcę tylko trochę. // black-inside
|
|
|
|