 |
nie ma co się żalić ani kogokolwiek ganić trzeba iść wciąż drogą choć stopy zaczęły krwawić.
|
|
 |
daj mi spokój, zostaw, puść mnie nie potrafię odpowiadać uśmiechem na uśmiech wiem ta melodia zabija serca zobaczysz, zapomnisz, czas to morderca.
|
|
 |
mówię prawdę, ale zgaduję, że to obcy język dla ciebie.
|
|
 |
nie warto otwierać rozdziałów, które ktoś chciał zamknąć.
|
|
 |
Ludzie mówią że warto walczyć jeśli się kocha, jednakże gdyby kochało się z odwzajemnieniem nie byłaby potrzebna walka.
|
|
 |
Jestes jak nałóg, jak pierdolony zawał. Przychodzisz, zabierasz wszystko, potem zostawiasz.
|
|
 |
Nie zapomnę nigdy w życiu jak mówiłeś, że mnie cenisz,
i że jestem najtroskliwsza i najczulsza na tej ziemi.
|
|
 |
Co prawda to prawda to było dawno,
dziś jesteśmy skłóceni jak kiedyś solidarność,
cała tamta robota dawno poszła na darmo,
ale wierze,że jeszcze można jakoś to ogarnąć.
|
|
 |
Noc, plaża, szum pobliskiego morza, arkadia uczuć, kiedy jego zapach tak delikatnie drażnił mój przełyk, a jego dłoń swobodnie ściskała w sobie moją, nieco mniejszą. Swoboda myśli, łamane granice, parę szybszych oddechów, kolejna wymiana, na nowo czułam, że mam go tylko dla siebie, że pomimo tego jak wiele nas dzieli, mam go wciąż obok. / Endoftime.
|
|
 |
Momenty wyrwane jakby z kadru filmu, jego uśmiech zmieszany z promieniami porannego słońca, głos przeszywający na wskroś każdą z tysiąca myśli, słowa, gesty i te uczucia, które podobno podpierane z obu stron, mają szansę przetrwać dłużej, niż my sami. / Endoftime.
|
|
 |
Pieprzę te moblo. Pieprzę te wpisy, w których mowa o Tobie. Pieprzę to konto, które było założone specjalnie dla Ciebie. Pieprzę to wszystko i kurwa nie mam zamiaru wracać już do pisania, bo Ciebie nie ma i nie wiem gdzie jesteś. I nie potrafię bez Ciebie funkcjonować. I chcę zostawić te konto na pamiątkę, o Tobie. O tym że coś tak świetnego mnie spotkało. Że po trafiłaś zaspokajać moje pragnienia, jak nikt inny... i pieprzę głupoty . Bo nie mogę spać i myślę o Tobie . Jestem chujem.
|
|
 |
I kurwa sądzę, że jak na razie jest za wcześnie. Za wcześnie na to, by powiedzieć że nie chcę do tego wracać, że trudno, że było minęło. Sądzę, że ciągle będzie za wcześnie. Nie potrafię się przyzwyczaić do tego, że co wieczór już nie przychodzi esemes, z tym twoim słodkim - D o b r a n o c : * . Że nie towarzyszy mu dzwięk naszej ulubionej piosenki... Że kurwa nie było mnie tam wtedy z Tobą. Że zniszczyła nas zazdrość, ta właśnie od której tak bardzo chciałem nasz związek bronić. Co ja pieprzę. Ciebie nie ma i nigdy już nie wrócisz, im wcześniej przyzwyczaję się do tej myśli tym mniej będzie to mnie bolało... ale kurwa K O C H A M C I Ę, pamiętaj. KOCHAM CIĘ W CHUJ MOCNO, A NAWET JESZCZE BARDZIEJ.. moja mała ;*;
|
|
|
|