 |
TAK nienaturalnie - bo wariuje serce me
TAK nieoficjalnie - w słodkim sekrecie
TAK nieobliczalnie - będe kochać cię
JUŻ nieodwołalnie
|
|
 |
Gdy wieczorami, marzę z gwiazdami
i jestem w moim niebie
Byłoby miło, byłoby słodko
zaprosić aniołku ciebie
|
|
 |
Wysłuchaj mnie choć raz i powiedz mi, że wiesz,
Że czujesz, to co ja, że mimo wszystko chcesz
|
|
 |
W natłoku zwykłych dni, wciąż dajesz by coś mieć
Nie mierząc własnych sił, zbyt by to znieść
Pokonasz siebie sam próbując lepszym być
Zmieniając myśli w strach, bezradność w cierpki wstyd
|
|
 |
Nie bój się, już nie musisz tracić sił
Proszę Cię, bądź zawsze przy mnie, ufaj
Bo kocham Cię...
|
|
 |
I nawet jeśli sen zamieni w koszmar się
Przy Tobie stać, gdy spadniesz - złapię Cię
Jak życie zada cios, na siebie wezmę go
Za Ciebie modle się, to po to kocham Cię
|
|
 |
Wraz z tysiącem innych statków wypłynęłaś w niewiadomym Ci kierunku,
Wiatr pchną twe marzenia w wielki żagiel zapomnienia,
Byłaś ciągle zagubiona w rozpędzonym szarym świecie,
Teraz płyniesz swoim statkiem oszukując czas i życie,
I oddalasz się powoli w zapomnieniu gubiąc życie.
|
|
 |
Gdy przeglądam w pamięci wspomnienia me
I gdy widzę wyraźnie właśnie Cię
To choć wiem ze nie ma, nie będzie Cię
Pójdę szukać i znajdę, znajdę Cię
|
|
 |
Nie mów nic, nie zamykaj mi kolejnych drzwi
Zostaw miejsce w sercu swym, bardzo proszę...
Chciałbym móc mieć nadzieje, życia klucz
Ze ty także myślisz tak, ze ty czekasz... gdzieś wśród gwiazd
|
|
 |
Weź mnie stąd
Już nie mogę iść pod prąd
Życie już straciło sens
Ja tak bardzo tak bardzo być z Tobą chce
|
|
 |
Ja już nie chce cierpieć marzyć śnić
Już nie mogę dłużej w bólu żyć
Chce przytulić do Ciebie tak mocno się
I powiedzieć jak bardzo Kocham Cię
|
|
 |
Gdzieś wśród gwiazd, gdzie nie słychać ludzkich kłamstw
Gdzie nie widać wszystkich bram, tam gdzie jesteś... gdzieś wśród gwiazd
Ja tak bardzo pragnę wyjść, móc zatrzasnąć świata drzwi
Chce zapomnieć góry trosk i przejść życia, życia most
|
|
|
|