 |
Czuje w sobie pustke. Taką cholerną pustkę jakby czegoś we mnie brakowało, jakby coś się we mnie wypaliło. Czuje jakby moje serce biło już tylko po ty by pompować krew, a nie po to by ktoś mógł w nim zamieszkać. A niby nic sie ostatnio nie dzieje, niby jest dobrze. Niby się śmieje. To dlaczego każdego wieczora po moich policzkach toczy się kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt łez.. Czegoś ubyło. We mnie, w moim życiu. Jest tak pusto, jest tak dziwnie, tak nieswojo. Tak szaro, tak smutno, tak pusto. / podobnodziwka
|
|
 |
Wcześniej potrafiłam płakać, ba, wyć z bólu. Chwytać do ręki poszczególne rzeczy i rzucać nimi o ścianę, a zaraz później uderzać o nią własnymi dłońmi. Źle znosiłam każde wspomnienie o nim, Jego kłamstwach, złamanych i niedotrzymanych obietnicach. Teraz jest trochę inaczej. Staram powstrzymywać wszystkie swoje emocje, wychodzę na balkon, zapalam papierosa i ze spokojem patrzę w niebo. Może to wcale nie pozwala mi zapomnieć ale uczy sobie z tym radzić, chociaż trochę.
|
|
 |
nie wiem, naprawdę nie wiem już nic. tak często ludzie pytają mnie o coś a ja jedyne co potrafię to spojrzeć na nich bez słowa i wzruszyć ramionami. nie potrafię określić czy jest mi smutno, czy jest mi wesoło a czy może czuję się dobrze lub źle. żyję, oddycham i jakoś w miarę funkcjonuje bo wiem, że tego wymagają ode mnie inni. nie chcę płakać a może już nawet nie potrafię. czekam na coś, nieustannie czekam na coś ale sama nie wiem na co.
|
|
 |
I niby jest dobrze i niby sie usmiechasz i niby sie smiejesz. I niby wszystko gra i niby wszystko rozumiesz i niby nie masz zalu. I niby wiesz ze tak musialo byc i niby kurwa mac sie trzymasz. A przychodzi wieczor i znow kilka lez toczy sie po Twoich policzkach, ale to tylko kilka lez, nic nie znaczacych, zaraz wyschna i nie bedzie sladu, i znowu kilka wspomnien z kilku ostatnich nieudanych zwiazkow, i znowu ta mysl ze znow Ci nie wychodzi. I znow lezyz, zaraz siedzisz a zaraz sie turlasz po lozku bo nie mozesz sobie znalezc miejsca. I znowu cos nie gra a ty sama nie umiesz stwierdzic co. I znow potrzebujesz ramion, czyis silnych ramion, czyjegos cieplego oddechu na szyi. Ale ty sama nie wiesz kogo. Tak bardzo potrzebujesz bliskosci, tak bardzo pragniesz kochac i byc kochana. Tylko gdzie jest ten, ktory tez zapragnie Ciebie? / podobnodziwka
|
|
 |
|
Ona nie zna się na psychologii, ale potrafi czytać z ust. Ona kocha porządek, ale w jej pokoju ciężko cokolwiek znaleźć. Ona zawsze mówi prawdę, która brzmi gorzej od kłamstwa. Ona potrafi kochać.Ona zawsze patrzy w oczy, ale nikt jej nie rozumie. Ona kocha kwiaty, ale nie umie się nimi zajmować. Ona ufa ludziom, ale często tego żałuje. Ona kocha się śmiać, lecz bardzo często płacze. Ona ucieka od przeszłości, ale często pragnie cofnąć czas. Ona nie wierzy w cuda, ale gdy spada gwiazda - myśli życzenie. Ona tyle razy trzaskała drzwiami, ale zawsze wracała. Codziennie widzę ją w lustrze.
|
|
 |
"Zawsze na sercu nudno,
Nigdy na ustach śmiechu,
Nigdy snu na źrenicy!" A.M.
|
|
 |
"Czekają wieczór dzieci;
Czekają drugi, trzeci,
Czekają tydzień cały;
Nareszcie zapomniały." A.M
|
|
 |
"I szczerze żałuję, że tak wyszło między nami. Kiedy myślę o tym, zawsze oczy zachodzą Mi łzami" CHADA
|
|
 |
|
Słysze głosy w mojej głowie, które mówią mi, że nie jestem wystarczająco dobra, że powinnam zrobić cos, czego nie chce, że wygasam. Sa tak głosne, ze czuje, jak pekają mi skronie.Zasłaniam uszy, zamykam oczy, przygryzam wargi, ale nic nie jest w stanie zatrzymac hałasu.Wariuję?|k.f.y
|
|
 |
"
Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce.
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce!" A.M.
|
|
 |
"Weź mię, ja umrę przy tobie,
Nie lubię świata.
Źle mnie w złych ludzi tłumie,
Płaczę, a oni szydzą;
Mówię, nikt nie rozumie;
Widzę, oni nie widzą!
" / A.M.
|
|
 |
tak cholernie uwielbialam jego dłonie, jego zapach, jego ramiona. tak cholernie uwielbialam jak błądził palcem po moim ciele, jak bawil sie wlosami, czy zlizywal mi perfum z szyi lub puder z policzków i czoła. uwielbiałam kiedy się do mnie uśmiechał, kiedy się śmiał albo oblizywał z bólu warge bo za mocno go ugryzłam. lubiłam z nim przebywać, lubiłam czuć, ze jest obok. Szkoda mi tego, szkoda mi, tak bardzo. Ale nie mam mu tego za złe, przynajmniej na chwilę miałam Go dla siebie. przynajmneij na chwilę mogłam poczuć jak to jest. / podobnodziwka
|
|
|
|