 |
chciała mieć go w swoim życiu. chciała żeby tu był chciał być i żeby został. problem tkwił w tym, że ona wcale nie lubiła swojego życia, owszem chwilami nawet chciała w nim być, ale przez większość czasu chciała z niego uciec. a najgorszy był lęk przed tym, że gdy on pozna jej życie także będzie chciał z niego uciec. a tak chciała by on był. /whoami
|
|
 |
Ma szczęście, że ma faceta, który za nią szaleje. Nie każdemu zdarza się taka miłość.
|
|
 |
Pnę się w górę chociaż tak naprawdę każdego dnia czuję się coraz bardziej samotna. I nie mogę przed tym uciec, bo moje pokaleczone serce nie radzi sobie z pustką jaka w nim zapanowała. Tyle ludzi mówi, że kiedy minie zbyt wiele czasu to człowiek staje się uleczony, ale dlaczego nikt nie stwierdza ile tego czasu tak naprawdę musi minąć aby móc powiedzieć "zbyt wiele"? Nie rozumiem tego mechanizmu, mimo że w nim siedzę od miesięcy. Leczenie się z nieszczęśliwej miłości przerosło wszelkie moje domysły, bo nigdy wcześniej nawet nie spodziewałam się jak trudne może być to zadanie. Możesz już tak nie tęsknić, nie cierpieć, ale mimo to nadal będziesz czuła się tak okropnie samotna i opustoszała. To straszne, bo w takich chwilach życie i wszystko wokół nagle traci na wartości. / napisana
|
|
 |
|
Nigdy nie była idealna, podobnie jak ja popełnia błędy, czasem nie rozumie, a czasem nie wie co zrobić. Czasem za dużo przeklina i robi głupie rzeczy. Ma wady i nigdy temu nie zaprzecza, ale to ona śmieje się najgłośniej i potrafi darzyć największą miłością. To do niej trafiam gdy kłócę się z przyjaciółką, to z nią rozmawiałam gdy łamano mi serce, to ona uczyła mnie wiązać buty i jeździć rowerem pomimo tego że często nie umiałam jej docenić. To ona zostawiła prace by móc mnie wychować, opiekowała się mną w dzień i w nocy, to ona uśmiechnęła się do mnie po raz pierwszy i ona obdarzyła mnie największą miłością na świecie. To ona dała mi życie i szanse by być dobrym człowiekiem. To moja mama powiedziała mi że nie mogę nosić skarpetek do sandałów i nauczyła mnie czytać. Wiem, że nie raz się kłóciłyśmy, wyklinałyśmy, wiem że nie raz żałowałam że jest obecna w moim życiu a ona mówiła że lepiej by jej było beze mnie ale zawsze się godziłyśmy i Kocham swoją mamę. Kocham ją nad życie./bekla
|
|
 |
Bardzo tęsknię i brakuje mi go w moim życiu codziennym.
|
|
 |
Doszłam już do momentu, kiedy naprawdę nie mogę sobie wyobrazić, że jestem w stanie istnieć bez niego./59sekund
|
|
 |
Jak mogłaś uwierzyć, że zabić to chciałem, zakopać w ogrodzie? To uczucie trzyma przy życiu ostatnią już cząstkę człowieka - tego czym byłem.
|
|
 |
Już nie czuję nic. Wszystkie dawne uczucia, sentymenty, miłostki, wszystko ze mnie uleciało. Udało się im mnie zniszczyć. Nigdy wcześniej nie czułam takiej pustki. Jestem sama od zawsze i dlatego chcę to wszystko rzucić i się poddać. Otaczają mnie sami hipokryci, od lat próbuję coś zmienić, ale bez skutku. Z nimi nie da się wygrać.
|
|
 |
Każdy marzy o romantycznych wieczorach i wielkiej miłości.
|
|
 |
Nie zarzucaj sobie, że zbyt mocno rozpaczałaś po jego odejściu.Nie krytykuj się,nie obwiniaj,nie myśl o sobie w kategoriach naiwnej, słabej czy beznadziejnej,bo wcale taka nie jesteś. Miałaś prawo go opłakiwać. Kochałaś go przecież. To jego strata, jeśli nie był wart Twojej miłości. Ale teraz zaczynasz nowe życie. Zapamiętaj czego się nauczyłaś i choć przegrałaś noś głowę wysoko, bo prawdziwie kochałaś i walczyłaś do samego końca.Bądź z siebie dumna,nie każdy przecież zaszedłby tak daleko.Doceń siebie za te wszystkie starania,pokonane przeciwności i powstawanie z upadków.Nie patrz na siebie tylko przez pryzmat tego co się stało,bo jesteś o wiele więcej warta niż mogłaś dostrzec w jego zaślepionych oczach,które tak wielu rzeczy nie chciały w Tobie zauważyć i docenić.Wiem,że to trudne,ale nie rezygnuj z siebie tylko dlatego, że on zrezygnował z Ciebie. Spróbujmy razem pozbierać się po tej całej niemiłości, może wtedy będzie nam łatwiej zacząć od nowa. Podejmujesz wyzwanie? / buuum
|
|
 |
Jestem tym wszystkim zmęczona. Cholernie mam dość. Każdy zawodzi, a najbardziej denerwuje własna głupota. Jestem smutna, nie chcę przechodzić przez to po raz kolejny. Mam dość, bo zawsze to co kocham i w co wierzę znika bezpowrotnie.
|
|
|
|