 |
Zabij mnie raz, a konkretnie. Wbijałeś w moje serce nóż już tyle razy, zostawiając mnie metr od broni. Dlaczego nigdy sam nie miałeś odwagi tego zrobić? Czy jesteś tchórzem? No zabij mnie, bo nie chcę żyć ze świadomością, że istnieje ktoś, kto może pozostawiać mnie w cierpieniu latami. / Stostostopro .
|
|
 |
Zwalniam się z odpowiedzialności za własne życie. / Stostostopro .
|
|
 |
wykrzycz mi całą złość. krzycz na pół mieszkania. wal pięścią w ścianę. wyrzuć każdą pretensję. rozrywaj gardło kolejnymi przekleństwami - ale nie milcz. milczenie to najgorsze co możesz mi dać./ veriolla
|
|
 |
Po co było deklarować konkretnie? Prawdziwi robią to bezszelestnie. / Sokół
|
|
 |
wspomnienia wciąż wracają. zalewają całe moje serce, mrożą krew w żyłach.
budzę się z krzykiem i tak bardzo chciałabym cofnąć czas, naprawić wszystko, co zepsułam.
jednak w życiu "nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca", trzeba iść przed siebie, bez względu na to, ile spaliliśmy za sobą mostów. ale ja nadal patrzę w tył. jestem tak cholernie destrukcyjna, że to aż niebezpieczne.
ile jeszcze razy muszę się sparzyć, by zrozumieć, że nie warto igrać z ogniem?
|
|
 |
"Teraz jest czas by napisać Ci wszystko czego nie powiedziałem. Pisze list, którego nigdy nie wyślę. List, którego nigdy nie dostaniesz. I tak jak powiedziałaś pozbędę się złych emocji. Uczczę wspomnienia. Ten ból. Wyjdzie na zewnątrz. Możesz zobaczyć wszystko wyraźniej, wszystko między nami. Będę głupcem jeśli zrobię wszystko źle. Chcę Ciebie. Co jeszcze mogę napisać..."
|
|
 |
|
Co u mnie? Jak zwykle. Coś się sypie, ktoś się kłóci, ktoś się czepia. Ktoś przychodzi, ktoś odchodzi, ja zostaję.
|
|
 |
Konsekwencje naszych czynów odbiją się w przyszłości echem,
sam pracuję na swą przyszłość nie tłumacząc nigdy pechem.
|
|
 |
Prawda jest taka, że mimo wszelkich kłótni, złości, smutków nasze uczucie jest niezmienne wygasa jedynie siła do walki, lecz jeśli naprawdę nam zależy na odbudowaniu tego co było, to zawsze znajdziemy odrobinę motywacji, aby zebrać siły i spróbować wszystko naprawić
|
|
 |
To nie brak miłości, to nie błędy, to nie sprzeczki sprawiły, że nie ma już mojego M i Twojego Y. To kłamstwa, które leciały jak najpiękniejsze ptaki z Twoich ust wprost do mnie. Zachwycały mnie swą nietuzinkowością, różnorodnością i oryginalnością. Sprawiały, że nie potrafiłem oddychać ani spać wciąż myśląc o każdym słowie i wyrazie Twojej twarzy wypowiadającej go. Biegłem za każdym wyrazem jak dziecko za motylem na łące. Chciałem je uchwycić i zachować już na zawsze w sercu wraz z Twoim spojrzeniem. Chciałem by były definicja Twojego imienia i Słońcem w pochmurne dni. Ale za chwilę obraz malowany Twoimi czerwonymi wargami spadł i rozpadł się na części. Miał na sobie pokrywę iluzji, która również zamieniła się na drobne fragmenty. Ptaki okazały się sępami. Jestem jak Prometeusz, ale różni nas to, że ja ukradłem Anioła Bogom, a oni za karę zesłali sępy by codziennie na nowo zjadały moje serce.
|
|
 |
Nie ma barier, nie do przejścia. Nachalnie, wulgarnie, uwaga dzieci bestia. / KaeN
|
|
 |
Nikt mnie nie zna, jestem zimna, chodzę własnymi drogami
Ale to tylko i wyłącznie moja wina, takie życie wybrałam
Zamarznięta jak śnieg, nie pokazuję żadnych emocji
Nie pytaj czemu nie mam żadnych uczuć wobec tych pierdolonych sukinsynów.
Mam dziurę w sercu, jakiś emocjonalny roller coaster
Coś, czemu nie pozwolę trwać, jeśli chcesz się bawić moimi uczuciami
|
|
|
|