 |
Uwielbiam kiedy uśmiechasz się do mnie łobuzersko. Uwielbiam kiedy nasze usta łączą się w delikatnym pocałunku. Uwielbiam kiedy szepczesz, że mnie kochasz. Szkoda, że robisz to tylko we śnie.
|
|
 |
:porzucam chucka. po prostu ratuje siebie..." plotkara
|
|
 |
Się porobiło już nie dzielimy razem ławki, choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki.
|
|
 |
Odłożyła na bok sentymenty, przestała płakać po nocach, zapomniała, kim dotąd była. Odnalazła w sobie wolę, by odkrywać nowy świat. Użalanie się nad sobą i brakiem kogoś bliskiego nie miało sensu. Serce może zaczekać..
|
|
 |
|
jestem smutna, bo jestem gruba. jestem gruba, bo jem. jem, bo jestem smutna.
|
|
 |
Momenty się kończą a wspomnienia pozostają na zawsze.
|
|
 |
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. Powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim. Spojrzeć w Twe oczy.. Gładzić dłoń. Dotykać Twej twarzy. Ust . Pocałować. Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna, bezpieczna w Twych objęciach. Chciałabym zapomnieć o tym, co było. Żyć chwilą obecną. Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. Obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię. Czuć, że jestem Ci potrzebna, wiedzieć, że jedyna. Chcę się z Tobą drażnić, pokłócić.. Tylko po to, by później się czule pogodzić.. I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz..
|
|
 |
|
z takim ryjem to moja babcia przed wojną wstydziłaby się gnój wyrzucać.
|
|
 |
Wiesz, to nie chodzi o to, że tak to wszystko się skończyło. Jedyne co mnie boli to sposób w jaki mnie potraktowałeś. Ćwiczyłeś bez końca moją cierpliwość i granice mojej wytrzymałości. Doprowadzałeś mnie do obłędu. Bawiłeś się moimi uczuciami, ot tak, dla zabawy. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja wciąż wierzyłam, że w głębi duszy nadal mnie kochasz, a te wszystkie świństwa to tylko taki żarcik, wiesz, taki mało śmieszny, ale jednak żart. Naiwne. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że z mojego ideału zmieniłeś się w kogoś zupełnie innego. Robiłeś ze mną co chciałeś. Żałuję, że dopuściłam do tego, że miałeś nade mną pełną kontrolę, jeden Twój uśmiech doprowadzał mnie do euforii, jedno zdanie do łez. Najbardziej żałuję tego, że z mojego najbliższego przyjaciela stałeś mi się zupełnie obcy. To boli, cholernie boli, ale z perspektywy czasu zdałam sobie sprawę, że po prostu nie jesteś mnie wart, gdyż żadna dziewczyna na świecie nie zasłużyła sobie na takie traktowanie.
|
|
 |
Znajdź mi kogoś na zastępstwo. Kogoś kto będzie mrużył oczy przed słońcem tak jak Ty. Kogoś kto będzie miał równie uroczy usmiech jak Ty. Kogos przy kim będę się czuła tak samo bezpieczna i szczesliwa jak przy Tobie. Znajdź kogoś kto będzie w stanie uśmiechać się podczas pocałunku w taki sam sposób jak Twój. Znajdź. Życzę Ci powodzenia, bo uwierz że to jest nie wykonalne. Znajdź. A obiecuję, że zapomnę.
|
|
 |
Nie rozumiem tylko jednego. Płaczesz przez Niego, a wciąż Go pragniesz - szepnęła, patrząc w lustro.
|
|
|
|