 |
M - miłość do pisania siedzi w nas. O - oczyszczamy swój umysł z natłoku myśli, złych chwil jak i planów oraz marzeń. B - borykamy się z codziennym życiem, którym się tu dzielimy. L - ludzie się różnią ale mimo wszystko my jesteśmy tacy sami.O - ofiaruje nam oczyszczenie umysłu, siebie, serca. / maniia
|
|
 |
Zna mnie ponad rok a wie więcej niż ludzie znający mnie 12 lat. Jeden rok sprawił, że tak się do niej przywiązałam, że kocham ją jak siostrę i nie wyobrażam sobie teraz życia bez niej. Generalnie to dla niej ogarniam zawsze skajpa, wszystkich na gadu żeby tylko jej odpisać. To od niej zaczął się numer z orange. To właśnie z tą dziewuchą opijałam urodziny - i moje i jej - przez skajpa. To z nią płaczę i się śmieje. To jej mówię jak mija mi dzień i jakie mam plany na weekend. Mimo, że nigdy nie możemy ogarnąć spotkania to kocham ją niesamowicie. Może i często ją ranię, może i jestem dla niej chamska ale prędzej czy później - będzie dobrze. Pogodzimy się, potem znów się kłócimy i wyzywamy ale potem znowu się godzimy. W sumie gdy ktoś mnie pyta czy to przyjaciółka to odpowiadam - nie, to siostra. / maniia
|
|
 |
Nie wiem jak zacząć początek mojej brzezy, ale wierzę że to nie najważniejsze. Ważne to co chcę, powiedzieć jest tego wiele, Ty jesteś i będziesz przyjacielem. Ty Jesteś bratem. To ty powiedziałeś że daleko od chwil, ale blisko sercu to we mnie do dziś tkwi. W każdej chwili i w każdym miejscu,
ale wiedz że jest kilka błędów, kilka ran w sercu. Tylko Ty i ja - wiemy co jest grane, tylko Ty i ja - życie mamy przesrane. Pamiętasz, zawsze razem. Jak to brat z siostrą, ale dziś już chyba o mnie zapomniałeś. Bo gdy jest top to Ty mówisz życiu stop. Wolności smaku się oddajesz, czy Ty sobie zdajesz.Jaki ból mi i bliskim zadajesz. Wiedz, jestem w stanie oddać krew za Ciebie bracie.
Proszę, masz tu kroplę na zadatek. Wiesz, życie nas rozdzieliło, dobro prysło.Wybacz, kropla to za mało, Przyjdź, a oddam Tobie wszystko.
|
|
 |
Małolat chciał pojechać z ekipą na wypad w Tatry
Ten pierwszy bez starych, wolny jak halne wiatry
Z domu biedny był, w objęciach nędzy żył
Jednym ruchem obrócił witrynę w pył
Alarm zawył, zrywa się z podwórka
Gdzieś się przykitrać i poczekać do jutra
O siódmej ustawka będzie piwo i jaranie
Rozmarzony biegł ale pojmali go w bramie
Co za pech tak strasznie chciał pojechać tam
Teraz pod celą z nudów ogląda klan
winił los, pytał czemu jest okrutny
Powiedziałem tak miało być, skończ być smutny
Znieruchomiał gdy zobaczył wiadomości
Po raz kolejny ujrzał losu przypadłości
To jego znajomi właśnie bawią się jak w niebie
Dosłownie, ich auto skoczyło na drzewie.
|
|
 |
Jedno jest ważne - masz być szczęśliwa.
|
|
 |
moje imię jest jak chuj, zawsze w ustach suk.
|
|
 |
Będę zawsze. Niekoniecznie obok, ale w środku myślami i całym sercem.
|
|
 |
Musisz tu zostać, żeby zrozumieć, bo tutaj żyć po prostu trzeba umieć.
|
|
 |
Pierdol ich wszystkich, bądź kuloodporna.
|
|
 |
Szacunek za szacunek. Chamstwo za chamstwo. Proste.
|
|
 |
Mam to czego nie ma żaden inny człowiek, mam Ciebie. ♥
|
|
 |
A teraz nara dla wszystkich,
których nie było,
gdy Was potrzebowałam.
|
|
|
|