 |
budzę się. słyszę tylko rytmiczne tykanie zegarka przy łóżku i spokojny dźwięk kropel deszczy uderzających o szybę. pierwsza myśl - Ty. mój początkowo spokojny oddech staje się spazmatyczny. suche oczy - wilgotne. a umysł slyszy prenikający krzyk serca, które znowu zaczyna przypominacv światu o swoim bólu.
|
|
 |
nieważne, jak mocno kochasz. nieważne,j ak daleko z tym zaszedłeś. zawsze na końcu nikt na Ciebie nie czeka.
|
|
 |
chciałabym aby czekolada nie tuczyła, papierosy nie uzależniały, mikołaj istniał, przyjaźń była szczera, nigdy nie spadł śnieg, mieć dla siebie gwiazdkę z nieba, złotą rybkę. chciałabym być kimś ważnym dla Ciebie.
|
|
 |
Brak mi Twojego drażniącego uśmiechu i nadzwyczajnego optymizmu, który tak mnie irytował. chciałam się pozbyć Twoich wybuchów euforii, a teraz gdy je straciłam, jestem wstanie oddać dosłownie wszystko za ich powrót.
|
|
 |
nie obchodziło ją to, że też mu się podobała. to nie ma szans ! usunęła jego numer. nie, nie napisze do niego pierwsza - obiecała sobie. a on napisał do niej jeszcze tego samego dnia, dwa razy. później znów się odezwał. i znowu. - chyba jednak mnie lubi - pomyślała. ale to nic nie zmienia. lubi - nie kocha. a to początek końca.
|
|
 |
nie warto się poddawać nawet wtedy kiedy już nie widać ciena szansy. damo to, że próbowaliśmy sprawia, że jesteśmy zwycięzcami.
|
|
 |
gwałcę świat swoją osobą.
|
|
 |
czuję się jak wyrwana z koszmaru. dzień jak co dzień.
|
|
 |
mimo to była piękna przy niej czuł się jak w niebie, więc pod osłoną nocy przewiózł zwłoki do siebie.
|
|
 |
samotność i ból to nauczyciele. dają czas i zrozumienie. oo nich przyjdzie nadzieja i wdzięczność za cokolwiek, co nie boli.
|
|
 |
masz ze mną szansę jak przydrożna dziwka z pędzącym tirem.
|
|
 |
wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli i jedyne co z tego mam to psychiczne blizny.
|
|
|
|