 |
nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć,
gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną,
prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku.
|
|
 |
za grzecznych chłopców się wychodzi, a skurwieli się kocha.
|
|
 |
gdy przytulił mnie poraz pierwszy oprócz motylków w brzuchu i wystających żeber poczułam bezpieczeństwo, którego tak bardzo mi brakowało.
|
|
 |
grunt to sie nie przyzwyczajać, nie?
|
|
 |
pamiętam jak mu powiedziałam, że go widziałam, a On tak niesamowicie się wkurwił, że nie podeszłam. nie miałam pojęcia, że tak mu na tym zależało.
|
|
 |
nic na siłę i nie zawsze idealnie, mieć przesłanie i żeby było normalnie.
|
|
 |
żebyś przeze mnie nie mógł spać i jeść, tak jak ja przez Ciebie. Żeby wszystko straciło dla Ciebie pierdolony sens.
|
|
 |
wkładam szerokie spodnie i bluze z kapturem. niech mówią co chcą, mam ich głęboko.
|
|
 |
i mam nadzieję, że pewnego dnia obudzisz się z myślą : tak cholernie za nią tęsknię.
|
|
 |
i co, myślisz że sobie radze? że jest wszystko ok, bo nie widzisz, że płacze? jestem miła, uśmiechnięta. to znaczy tylko, że umiem dobrze kłamać.
|
|
 |
masz w sobie coś co sprawia że ci nigdy nie odmawiam.
|
|
 |
kiedy myślę, że to dno, ktoś rzuca mi łopatę.
|
|
|
|