 |
I chcę doczekać dnia, gdy moja córka siądzie cała zapłakana i zapyta mnie: mamo, też ktoś Ci kiedyś złamał serce? I ja wtedy z uśmiechem, opowiem o Tobie, a ona się rozchmurzy i powie: to u mnie nie jest, aż tak źle.
|
|
 |
mężczyzna, który powie ci, że jesteś piękna, zamiast krnąbrnie palnąć, że 'niezła z ciebie dupa.' facet, który tanią obmacywankę na przystanku tramwajowym, zamieni w objęcie cię swoimi ramionami tylko po to, abyś przez moment poczuła się bezpieczna jak kilkuletnia dziewczynka w objęciach ojca. mężczyzna, który kiedy zobaczy, że trzęsiesz się z zimna, elokwentnie odda ci swoją bluzę, zamiast próbować cię rozgrzać w nieco sprośniejszy sposób. ten, który pod twoją bluzką będzie szukał serca, a nie biustu. mężczyzna, który zamiast klepnąć cię w tyłek, czule pocałuje cię w czubek nosa. facet, który przy kolegach, przedstawi cię jako wybrankę serca, a nie dziewczynę na jedną noc. ten, który szybki numerek w publicznej toalecie, zamieni na romantyczną noc, wyścieloną płatkami róż. mężczyzna, którego obecności dzisiaj już nie zaznasz.. - szkoda.
|
|
 |
powiedz, dlaczego ja tyle cierpię i to tylko przez Ciebie ? łzy mi lecą, bo odszedłeś ode mnie i zostawiłeś mnie samą. straciłam Cię już na zawsze i nigdy nie powrócisz do mnie. tyle ciepła dałeś mi, nagle to uczucie w Tobie gaśnie..
|
|
 |
chcę, żeby nasze emocje nie były udawane. żebyśmy mogli zrobić z nich wspaniały album i oglądać go na starość. żebyś na śniadanie podawał mi kubek czekolady z parującą miłością. żebyś otulał mnie swoimi ramionami, ciepłymi i bezpiecznymi. żebyś był ze mną.. zawsze.
|
|
 |
jeśli zaczyna ci na kimś zależeć to lepiej od razu strzel sobie w łeb, na pewno będzie mniej bolało..
|
|
 |
i czasem przychodzi taki moment w życiu człowieka, że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód. i nieważne, jak cholernie by ci zależało, jak trudne by to było. po prostu trzeba.
teraz zapamiętać i wprowadzić w życie.
|
|
 |
co on mi zrobił? w końcu jestem szczęśliwa i nie muszę niczego udawać. nie potrzebuję alkoholu, by znosić rzeczywistość, bo moja rzeczywistość dzięki niemu wydostała się z kłębów papierosowego dymu i ogólnie odkąd go poznałam moje życie nabrało kolorów, a nie tylko różnych odcieni szarości.
|
|
 |
ja? ja jestem obrzydliwie zwyczajna, proszę pana. nie mam figury modelki, nie siedzę z czerwonym winem na parapecie patrząc smętnie przez okno. nie śledzę hitów mody, nie układam fryzury przez pół godziny. najprawdopodobniej nie potrafiłabym pana rozbawić czy zaskoczyć jakimś kreatywnym pomysłem. potykam się o własne sznurówki, ale nie jestem słodką dziewczynką, którą cały świat ma potrzebę bronienia. po prostu jestem. taka zwyczajna, przewidywalna, nudna do obłędu.
|
|
 |
jak się tak leży godzinami w nocy, to myśleniem można zajść bardzo daleko i w bardzo dziwne strony, wiesz ?
|
|
 |
z tego co wiem to noc jest żeby się wyspać. a nie po to żeby przeleżeć całą noc na łóżku zapatrzona w jeden punkt i powtarzać: "tak... naprawdę jest moim Romeo"
|
|
 |
czas zrobi swoje. zobaczysz, nie można żyć samą miłością, chyba o tym wiesz. chcesz być szczęśliwa ? każdy chce. ty nie jesteś wyjątkiem, ale o szczęście trzeba walczyć, trzeba do niego dążyć.. człowiek nie może zwyczajnie sam być szczęśliwym.
|
|
 |
tu nie chodzi o to czy mam idealnie prosto narysowaną kreskę na oku, czy może moje spodnie odpowiednio podkreślają mój tyłek. czy bluzka idealnie wpasowuję się w moją talie, lub czy kolor paznokci pasuję do koloru moich oczu. tu chodzi o to że każdego ranka, popołudnia i wieczoru. każdego dnia każdego roku staję przed lustrem i nie wykrzywiam ust w górę, nie mówię sobie że jest idealnie. nic nie mówię. bo tak właściwie sama jeszcze nie odkryłam siebie. wpatruję się w tą twarz, którą znam na pamięć. każdą rysę, bliznę z dzieciństwa na czole i kształt ust. ale nic więcej. sama dla siebie jestem pytaniem, którego nie mogą za cholerę rozwiązać.
|
|
|
|