 |
To nie jest dobra miłość, to nie jest zdrowa miłość, ona sprawia, że chcę mi się krzyczeć i szarpać się i kołysać w tył i w przód, to nie jest normalne, ona podsuwa mi straszne obrazy do głowy i ja cały czas się czegoś boje, cały czas widzę jakieś okropne, popierdolone scenariusze z nim w roli głównej, a potem mnie, pijaną na podłodze i kurwa ciągle, ciągle, ciągle, pierdolone ciągle jestem przerażona, jeszcze nigdy się tak nie czułam, jeszcze nigdy nie czułam się tak uzależniona od czegokolwiek, kogokolwiek, jeszcze nigdy nie oparłam wszystkich, nawet najmniejszych fundamentów mojego istnienia, na czyjejś obecności, na czyimś zachowaniu wobec mnie, kurwa, nie można być tak słabym, nikt nie powinien, jeszcze nigdy nie byłam tak chaotyczna jak teraz, jeszcze nigdy nie czułam, że tak bardzo błądzę w tym czymś po omacku, kurwa, nie, to nie jest miłość, kurwa, przecież ja czuję jak robi się coraz ciemniej, w miarę jak ona rośnie, nie, to nie jest normalne, to nie jest miłość, ja ochujałam.
|
|
 |
Żyję tak jak powinnam. Robię to czego wymagają inni, są przyzwyczajeni do mojej uległości. Nie potrafię postawić na swoim bo sama nie wiem czego chcę. Od zawsze staram się być tą "naj" - miła, uprzejma, wyrozumiała, pomocna. Jestem taka jaką inni chcą żebym była. Nauczyłam się tak żyć. Wszystko co powiem lub zrobię potem analizuję jak mogło to być postrzegane przez innych.. Jedno złe spojrzenie, jedno złe słowo, jedno przemilczenie a ja się wycofuję. Boję się tego co pomyślą o mnie inni. To jak choroba. /lubbel
|
|
 |
Tak dobrze nam razem, w mojej głowie.
|
|
 |
W każdym detalu, akordzie i dźwięku, bez Ciebie życie nie miałoby sensu.
|
|
 |
Nigdy nie przyjmuj rad od osób, które nie osiągnęły tego co Ty chcesz osiągnąć. BODO SCHAFER
|
|
 |
Sierpień. Jak każdy nowy miesiąc niesie ze sobą masę możliwości. Ćwiczenia. Odkryłam, że ćwiczenia mogą być przyjemne, zwłaszcza gdy widać już efekty. Marzenia. Stają się osiągalne dzięki własnym wysiłkom i pomocy innych, najbliższych. Nauka. Zawsze na czasie, nigdy za dużo. Miłość. Najważniejsza, ale bądźmy rozsądni. /
|
|
 |
Strach przed tym "co powiedzą inni" jest paraliżujący. Człowiek pod jego wpływem przestaje być sobą, mówi co inni chcą usłyszeć byle tylko się dopasować, nie odstawać od grupy, być akceptowanym. Najgorzej jest wtedy gdy robimy tak od początku... mam na myśli wiek nastolatki, gdy zaczyna się myśleć w mniej dziecinny sposób niż dotychczas.. wtedy można zatracić samą siebie, a to jest właśnie ten czas kiedy zaczyna się siebie samą definiować.. Jak "odnaleźć siebie i pozostać sobą"? To jest ta zagadka, której nie potrafię rozwiązać.. jeszcze. /:)
|
|
 |
Nikogo innego tak bardzo, bo nikt inny tak bardzo. I wiem, że masz tak samo.
|
|
 |
Taki ciężki charakter, żle mi z tym, ale Ci tego nie powiem.
|
|
 |
"a teraz czuję się troche tak jakby przestawało bić mi serce... (...)"
|
|
 |
On tak niesamowicie na mnie działa, sprawia, że czuję, jako jedyny sprawia, że czuje cokolwiek, ale nie zrozum mnie źle, to co wtedy czuję, jest ogromne, niesamowite i święte i nagle przestają mi się podobać ubrania, które mam na sobie i to jest tak wspaniałe i wszystko zawsze dzieje się tak szybko i znowu, nie zrozum mnie źle, to nie jest puste i zdesperowane, to jest najwspanialsze, on jest najwspanialszy, najprawdziwszy, najcieplejszy, najbardziej dla mnie, tylko dla mnie i, i potem to już jest świętość, nawet jeśli może wydawać się to brudne, potem jest już tylko najlepiej, zresztą, co ja w ogóle próbuję tutaj zrobić, przecież tego nie da się ubrać w słowa, nie da się, nie ma takich określeń, słów, zdań, które nie brzmiałyby nijako, nie da się o takich uczuciach, o takich ludziach jak on.
|
|
|
|