|
[cz.1]No przecież widziałam, że coś jest z nim nie tak. Miał takie smutne oczy, wyglądał jakby go życie poharatało. Dobrze znałam to uczucie. Wiedziałam, ze podejście bliżej oznaczać będzie dla mnie kłopoty. Ale nie. Podeszłam. Cała ja. Nie umiem się wycofać nawet gdy przeczucie zdobywa przewagę. Co chciałam mu udowodnić? A może sobie? Nie ważne. Przecież to już nie istotne. Stało się. Podeszłam. Usiadłam obok. Dziwne. Poczułam coś co cięzko było mi wyjaśnić. Strach? Przerażenie? Lustrzane odbicie? A może to wszystko w jednej mieszance? Coś mnie do niego ciągnęło. -Hej -szturchnęłam go w ramie. Nie odpowiadał . Zupełnie jakby mnie tam nie było. Jakbym byla jakimś powietrzem. O nie-pomyślałam. Mnie się tak nie traktuje. I to nie ważne czy dosiadłam się z ciekawości czy żeby rzeczywiście pomóc. Szturchnęłam go ponownie. Tym razem mocniej. Stracił równowagę i spadł z ławki. WOW. Nie tak chciałam to zrobic, ale trudno. Stało się. Podniósł swoje oczy wprost na mnie. Przeszył mnie dreszcz...
|
|
|
jestem sobą. nie możecie mnie za to karać.
|
|
|
pojawiłeś się . TAK NAGLE. uśmiech pełen tajemnic pojawił się. TAK NAGLE. przytuliłeś. TAK NAGLE. nie dałeś odejść. TAK NAGLE. teraz odszedłeś sam. TAK NAGLE.
|
|
|
dystans. dystans. albo wszyscy oszalejemy
|
|
|
i świat się zatrzymał. i czas sie zatrzymał. i zatrzymało sie moje serce.
|
|
|
czasami nie doceniamy zwykłych, prostych chwil.
|
|
|
"masz moje serce.Kocham cię. Pragnę cię kochać, czcić i chronić do końca swoich dni. Bądź moja.Zawsze. Dziel ze mną życie."
|
|
|
nie.nic.to nic takiego. po prostu nie lubię jak milkniesz i odchodzisz bez słowa.
|
|
|
jedyne czego należy się bac to strach
|
|
|
jak ciężko wziąć oddech, gdy strach sprawia,że kurczą Ci się płuca?
|
|
|
może. może jutro. może za tydzień. kiedyś Ci o sobie opowiem. może
|
|
|
jutro, wczoraj, dzisiaj, za rok, za dwa, za 50 lat. bądź moim zawsze
|
|
|
|