|
Biegnę do Ciebie,
Jak sprawne wojsko pokonuję próg,
Gapie się w gwiazdy na niebie,
/jamal
|
|
|
Zostań, potrzebuję Cię tu,
To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół,/ jamal
|
|
|
niby nie otwieram ust, a krzyk mej duszy wydobywa się na zewnątrz.
|
|
|
czekam aż ruszy cię sumienie.
|
|
|
chyba jakaś cząstka mnie nadal wierzy, ze będzie cudownie
|
|
|
bo światem rządzi hajs i nawet miłośc tego nie zmieni
|
|
|
29-08-2015r - oświadczył mi się, ktoś kogo kocham! ♥
|
|
|
[cz4] Siedzieliśmy tak dobrą chwilę. Im dłużej, tym bardziej się otwierał. Chyba czuł to co ja-zagubiony człowiek w świecie szukający swego miejsca. Kogoś kto zrozumie. Nie osądzi. Robert mial ciemną karnację, brązowe włosy lekko zmierzwione, był schludnie ubrany w szary sweter, który podkreślał kolor zieleni jego oczu. Może to wtedy zaczęłam się zakochiwać? Nie wiem. Wiedziałam jedno- chcę by ta chwila trwała. - No i tak właśnie skończyłem, nie znając swojego ojca bo okazało się, że ten który mnie wychował nie jest biologiczny. Dopiero po tylu latach się dowiedziałem. Ku*wa! A mam juz 26 !Na co czekali? - Ale jak to się stało.? Matka zdradziła ? - nie. nie. Ona jest najlepszą osobą jaką znam. Opowiem Ci kiedyś szczegóły. Może. -Czyli liczysz, że sie jeszcze spotkamy?-odparłam z nadzieją. -tak, Sara. Myślę ,że tak, ale teraz wybacz, jest już późno a muszę rano wstać do pracy. -Ok nie ma problemu-odpowiedziałam z lekkim rozczarowaniem, że to spotkanie się kończy. ...
|
|
|
zasypiać. budzić się. oddychać. uśmiechać sie. płakać. żalić. jeść. spacerować. poznawać świat, malować swoje życie. Przy Tobie .
|
|
|
[cz3] -ok. możemy pomilczec - palnęłam, gdy dalej się nie odzywał. Siedzieliśmy tak dobre pół godziny. -Ja się stąd nie ruszę - Ha! wygrałam! odezwał się ! - Ja też nie-odpowiedziałam ze spokojem. -Dlaczego to robisz? Nie znasz mnie, a ja nie znam Ciebie. Po co chcesz mi pomóc? - wow. Ja się nie odzywasz to się nie odzywasz , a jak nabiera cię ochota to wypalasz pytaniami-zaczełam wciąż go obserwując-no więc tak-kontynuowałam-Nie wiem dlaczego to robię.Nie, nie znamy się ale możemy to zmienić.Dlaczego zakładasz,że chcę ci pomoc? Może jestem po prostu ciekawa?- także odpaliłam mu serię odpowiedzi. Ujrzałam to! Błysk? w jego oczach. Spojrzał na mnie. tak inaczej. tak miękko. z czułością? Nie wiem. Wiem,że w tym momencie stopniały nasze góry lodowe. Lekko się uśmiechnęłam. Czułam ze to coś niebezpiecznego. Wtedy nie zdawałam sobie sprawyw co wdepnełam....
|
|
|
[cz2] Te zielone oczy przeszywały mnie na wskroś. Zielone- zupełnie jak moje. Powoli podniósł się z chodnika i podszedł do sąsiedniej ławki. Usiadł. Tak o. Zupełnie mnie ignorując. Wstałam. Podeszłam i usiadłam obok. Po raz koolejny. Miałam szanse spokojnie się wycofać. Ale nie . Wolałam dalej pchać się tę hmmm. Znajomość ? Być może. Było w nim coś co mnie zaintrygowało. Nie chciałam odejść nie wiedząc co mu jest. - Co ci jest? - no i brawo. W końcu to wyrzuciłam. Normalna dziewczyna przedstawiłaby się, Zaczełaby coś o pogodzie. Ale nie ja. Nagle podniósł wzrok - Nie odczepisz sie? -zapytał z irytacją w głosie. -Nie. Wiesz może to dziwne, ale chcę wiedzieć co jest nie tak. Brawo! kolejny punkt dla mojej bezpośredniości! - Niby dlaczego?Co cię to interesuje. Nawet mnie nie znasz-bąknął."Nie znam ale chce Cię poznać" sama nie wiedziałam dlaczego. Te jego oczy. Był taki nieprzewidywalny....
|
|
|
|