 |
czerwony dywan kiedy przybywam
|
|
 |
chyba uczucia mi wygasły.
|
|
 |
Nigdy nie wiedziałam czego chcę. W jednym momencie potrzebowałam miłości, a następnie ją odrzucałam tłumacząc, że wolę cieszyć się wolnością i niezależnością. / [?]
|
|
 |
Dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać,
ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach
|
|
 |
Nic nie mówię, z boku stoję, myślę o czymś
Szczerze? że masz piękny uśmiech i oczy
|
|
 |
wiesz, że chciałabym to wszystko cofnąć,
to jest pożegnanie
|
|
 |
Chcę dołączyć do ciebie kiedy śpisz spokojnie
|
|
 |
|
(1)Przechodzę wstrzymując oddech obok dziewięcioletnich dziewczynek trzymających za rękę swoich ojców,zaciskam powieki i wyłączam umysł na dźwięk zmieszanego tonu dojrzałego głosu z dziewczęcym śmiejącymi się wniebogłosy,próbuję odnaleźć się w tłumie otaczającej mnie miłości gdy ojciec bierze na ręce swoje maleńkie oczko w głowie i z całych sił tuli ją,patrzy na nią jak na najważniejszą kobietę w życiu i powtarza 'Tylko bądź grzeczna w przedszkolu córeczko' po czym żegna ją czułym buziakiem i opiekuńczym objęciem, nie odchodzi póki nie przekroczy progu, odchodzi z pewnością, że jest bezpieczna. Mijam codziennie dziesiątki rodzin patrzących na siebie w sposób, którego ja nigdy nie odczułam,nie zaznałam, a jedynie z obserwacji wiem jak wygląda, przenikające do serca słowa wypowiadane w swoją stronę zadają ciosy w serce, bo nigdy nie czułam jak to jest mieć ich oboje i być kochaną ze zdwojoną siłą.
|
|
 |
|
(2) Chciałabym móc wrócić do domu i zastać go siedzącego z gazetą w rękach na fotelu,jak mała dziewczynka wsunąć się miedzy jego kolana i odwieść go od czytania,opleść dłońmi jego kark i przytulic się czując odwzajemniany uścisk ojcowskich rąk,przesunięcie palców między kosmykami włosów,troskliwe spojrzenie i najcudowniejsze powitanie na świecie'Dzień dobry córeczko,zmęczona?' po czym pokornym skinieniem głowy schować twarz w ramieniu i czuć gorące oddechy wydobywane z jego warg wprost na policzek,czułe odciśnięcie warg i objęcie drobnego ciała łamiącym żebra uściskiem.Chciałabym przychodzić do niego z każdym problemem,ufać mu bardziej niż mamie i mieć z nim tajemnice,skryte sekrety i snuć intrygi,chciałabym wieczorami oglądać z nim filmy,krzyczeć przy meczach,być pouczana czego mi wolno,a czego nie,uwierz,tego można chcieć jeśli nigdy nie padło to z ust ojca,chciałabym cofnąć czas o sześc lat i mieć go,obok.Tęsknie za ojcem,bo tak rzadko go przy sobie miałam.Za szybko Bóg go zabrał.
|
|
|
|