  |
Tak naprawdę jestem małą dziewczynką. Uwielbiam oglądać Czerwonego Kapturka czy Potwory i Spółka. Uwielbiam się wdrapywać na kolana i się tulić. Uwielbiam jak ktoś robi mi przygniotkę tak bym nie mogła złapać oddechu po czym wybuchnąć śmiechem i zacząć bitwę na łaskotki. Jednak mam swoje problemy i nie ujawniam ich nikomu. Nie raz miałam samobójczą myśl. Nie raz miałam rany na nadgarstkach,a wszystko to było wołaniem o pomoc. Mam złożoną psychikę i potrafię popaść ze skrajności w skrajność.Pozwalam ludziom poznać mnie od tej strony, od której im pozwalam. Nikt nigdy nie poświęcił mi swojego czasu, więc jeśli Ci zaufam nie rań mnie. Jeśli się przed Tobą otworzę, nie przerywaj mi bo później mogę nie zdobyć się na odwagę by zrobić to znów. / gieenka
|
|
  |
Upojeni lenistwem, poszukiwacze szczęścia. / O.S.T.R.
|
|
 |
Mogę usiąść Ci na kolanach i skrupulatnie Ci się przyglądać - liczyć pieprzyki na ciele i spoglądać w nieskończoność w oczy. Utwierdzać się tylko w przekonaniu, że pragnę, abym to właśnie te oczy napotykała, gdy otworzę swoje niebieskie w sobotę rano, w poniedziałek czy wtorek: w każdy dzień tygodnia, każdego miesiąca, każdego roku, że z tymi czarnymi oczami chcę błądzić nocami po oświetlonych uliczkach, ale i gubić oddechy w naszym miękkim łóżku. Doświadczenie każe mi szukać jakiś oznak kłamstwa na twarzy drugiej osoby, ale wyginają się jedynie kąciki ust ku górze - to kpina losie: nie On, możesz iść dalej szukać nieszczęśliwca gdzie indziej. Mierzwę Ci dłonią włosy i nie spuszczając z Ciebie wzroku wyszeptuję jak bardzo Cię kocham. Kocham Cię, jak głupia. /happylove
|
|
 |
Żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął.
|
|
 |
On pomylił miłość z namiętnością, ona pomyliła pozory z prawdą.
|
|
 |
“Zrobiłabym dla Ciebie wszystko. A gdyby wszystko się skończyło, zrobiłabym dla Ciebie jeszcze więcej.”
|
|
 |
po kolejnej już kłótni weszłam do pokoju, próbując jakoś się z Nim dogadać. "wypierdalaj"-krzyknął,odwracając się do mnie plecami. zabolało,ale nie dałam tego po sobie poznać. "proszę Cię.."-nie dokończyłam, bo przerwał mi kolejnym zdaniem rozkazującym:"Żaklina,wyjdź stąd". patrzyłam na Niego - jak siedzi z twarzą schowaną w dłoniach, jak Go to wszystko męczy, jak cierpi. podeszłam do Niego, próbując Go objąć, ale mnie odtrącił."daj mi spokój"-rzucił. usiadłam obok,znowu próbując Go dotknąć. odepchnął mnie, a do oczu podeszły mi łzy. w końcu z całych sił Go objęłam - na tyle mocno, by nie mógł mnie odtrącić. "damy radę.kocham Cię,bardzo mocno"-powiedziałam, mocno się w Niego wtulając. zamilkł, próbując opanować trzęsące się ręce. ściskałam Go najmocniej jak potrafiłam. "nie zostawię Cię nigdy"-dodałam, a po policzkach zaczęły płynąć mi łzy - bo po raz pierwszy od powrotu w końcu objął mnie swoim ramieniem, za którym tęskniłam najbardziej. || kissmyshoes
|
|
 |
możesz mnie odrzucać. możesz walić w ścianę pięściami, obrzucać wyzwiskami, wyganiać za drzwi - śmiało. możesz robić to wszystko. rzucaj talerzami, krzycz, wkurwiaj się - nie ruszy mnie to. i choć Twoje słowa bolą, a wzrok przeraża - nie cofnę się,nigdy. będę stała obok, i trzymała Cię za rękę, którą będziesz próbował wyrwać z mojego uścisku. zaprę się ze wszystkich swoich sił, w moim malutkim ciele - i nie dam Ci upaść, za cholerę. choćbym nie wiem jak miała cierpieć, trzymając Cię na powierzchni, choćby nie wiem jak długo to trwało - nie puszczę Cię. nie dam Ci przegrać. zastanawiasz się dlaczego to dla Niego robię? bo jeszcze nie tak dawno, sam trzymał mnie za szmaty i wyrywał siłą z nad przepaści, krzycząc, że dam radę. i dałam. i wiem, że On też da. bo jest silny - bo nie zasługuje na to co właśnie dzieje się w Jego życiu. || kissmyshoes
|
|
 |
znowu są obok. znowu mogę ich dotknąć, przytulić, uderzyć, poczuć. znowu widzę ich uśmiech na żywo. znowu razem siedzimy przy piwie. znowu denerwują mnie na żywo. znowu mam ich na wyciągnięcie ręki. znowu jestem wśród tych, których tak bardzo kocham. || kissmyshoes
|
|
 |
“Proszę, przykryj mnie kocykiem. Znowu zabolało. Tylko przed twym sercem odkryję swą krzywdę. Tylko ty zrozumiesz. Potrzebuję ciebie, schowaj mnie przed światem pod pancerzem swym.”
|
|
|
|