 |
|
Spojrzałam na nią. Miała uśmiech na twarzy. Pusty uśmiech. Spojrzałam na wargi, które wypowiedziały przed chwilą zdanie, które mnie zabolało. Nawet na mnie nie zerknęła. Nieważne. W tej chwili ją skreśliłam. Była moją przyjaciółką. Mówiłam jej dużo, ale nie wszystko, miałam do niej dystans. Przymykałam oko, gdy obgadywała resztę naszych przyjaciółek. Nie powtórzyłam tego co mówiła, ale to nic. Pocieszałam ją, gdy chłopak miał ją w dupie, kilka razy nawet z nim o tym rozmawiałam. Byłam przy niej, gdy miały przyjść wyniki ze szpitala. Nie odwróciłam się, gdy zauważyłam,że zaczęła się ciąć. Chciałam pomóc. Byłam głupia, jak mogłam wierzyć, że będzie inna? Wcale nie zależało jej na przyjaźni. Chciała ode mnie tylko wciąż coś brać, ale nic nie dawać. Przyjaźń nie istnieje, no i sorry , że nie spełniam jej oczekiwań . / h_m_xd♥
|
|
 |
|
Nie chciej być moim przyjacielem - ja już ich nie szukam. Nie potrzebna mi kolejna osoba będąca chwilową podporą. Nie szukam człowieka, który będzie przy mnie, gdy będzie wszystko dobrze. Dobrze wiem, że odejdziesz, gdy pojawi się pierwszy problem, gdy pierwszy raz głośno zwątpię w ludzi, gdy zacznę płakać i krzyczeć - Ciebie już nie będzie. Odejdziesz, gdy powiem, że mam dość słuchania Twoich zwierzeń i gdy powiem, że masz wziąć się w garść i przestać tak rozmyślać . Odejdziesz, gdy osiągnę swój cel, gdy spełnię marzenie, gdy powiedzie mi się lepiej niż Tobie.. Ty po prostu odejdziesz. Dla Ciebie liczy się Twoje życie, więc po co pakujesz się w moje? Nie potrzebna mi osoba, która za swoje nieszczęście zacznie obwiniać mnie. Jestem sama i jest mi z tym dobrze. Nie potrzebuję przyjaciela i tak odejdziesz, i dobrze o tym wiesz. /h_m_xd♥
|
|
 |
|
Co boli najbardziej? To, że z dwóch ślepo zapatrzonych w siebie serc, zamieniliśmy się w dwóch obcych sobie ludzi, w przeciągu zaledwie kilku oddechów..
|
|
 |
|
I dopiero po tym wszystkim zrozumiałam, co miał kiedyś na myśli mówiąc, że ludzie nie chcą kochać..
|
|
 |
|
Byłam już krok dalej: poza rozpaczą i poza gniewem. Dotrwałam do momentu, w którym moje serce zobojętniało, a moje usta bez sprzeciwu zamilkły. Tak naprawdę było mi już wszystko jedno, co będzie dalej.
Ludzie nie wiedzą ile obojętności jest w nich, i jak bardzo obojętne może się wszystko stać pewnego dnia. I dobrze, że nie wiedzą..
|
|
 |
|
Myślisz pewnie, że łatwo jest mi z tym wszystkim, że żyję jak gdyby nigdy nic. Myślisz pewnie, że nie otrzymałam ciosu i wyszłam z tego bez ran. Myślisz pewnie, że nie tęsknie, i że pustkę w moim sercu zapełnił już ktoś inny. Myślisz pewnie, że kłamałam twierdząc, że będę Cię kochać nawet wtedy, gdy będziemy żyć osobno. Myślisz pewnie, że to był mój wybór. Mylisz się..
|
|
 |
|
To była moja pierwsza miłość. Była pierwsza, by odejść..
|
|
 |
|
Zobaczysz, w końcu nadejdzie chwila, w której poczujesz to co ja wcześniej. Zniżysz się do tego samego poziomu, a nawet więcej, upadniesz niżej. Zrozumiesz co utraciłeś i będziesz chciał walczyć, ale wtedy nie będzie już
o co. Na własnej skórze przekonasz się jak to jest, gdy stawiając wszystko na jedną kartę odchodzisz z niczym, czując jak miłość wymyka ci się
z drżących rąk. I wiesz co, to będzie bolało, jak kiedyś mnie. W końcu będziesz próbował powiedzieć mi co czujesz i błagać o przebaczenie.
Ale mnie już nie będzie. Bo właśnie przestałam na Ciebie czekać..
|
|
 |
|
Nigdy nie zapomnę tamtych słów:
'Nie wiedziałem, że można tak kochać. Strasznie długo żyłaś samotnie, co?'
|
|
|
|