 |
|
szczerze? nigdy nie byłam tak szczęśliwa.
|
|
 |
|
- przecież nie byłem aż tak pijany! - stary, chciałeś zjeść jabłko z mojego iPhona . -,-
|
|
 |
|
Na chuj mam uczyć się matematyki? Widziała gdzieś pani sklep w którym każą pani wyciągać pierwiastek sześcienny z ceny czekolady, albo logarytm z paczki fajek? Już wolę uczyć się fizyki, dzięki niej chociaż obliczę czas i prędkość z jaką kula wystrzelona w moją głowę w nią trafi.
|
|
 |
|
święta, to powinien być radosny okres, a nie czas użalania się nad swoim pechem w miłości
|
|
 |
|
czas niszczy wszystko. powoli, ale skutecznie
|
|
 |
|
Skarbie, nic już nie zmieniajmy, jest idealnie
|
|
 |
|
satysfakcjonujące ' fuck you ' na pożegnanie
|
|
 |
|
przecież nie istnieje kłamca który mówi prawdę, dlaczego więc miałabym Ci wierzyć?
|
|
 |
|
Podczas czasu przeznaczonego na czytanie lektury doszłam do wniosku, że mam fajny sufit. Tak mój sufit jest bardzo fajny.
|
|
 |
|
Bo nie ma we mnie nic interesującego, nic co mogłoby Cię zaskoczyć, nie ma we mnie niczego co mogłoby powalić Cię na kolana, niczego co dałoby Ci powód do powiedzenia sobie: "kur** jak ja kocham tą dziewczynę".
|
|
|
|