|
"Z jednym większym krokiem mógłbym Ciebie zabić,
przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić."!
|
|
|
Skąd wiem, że jest właściwy?
Bo gdybym rozpadła się na milion kawałeczków
On jedyny byłby na tyle cierpliwy, by mnie pozbierać
i skleić w całość. Doprowadzić do idealnego,
lepszego niż pierwotny, stanu.\ay-a
|
|
|
Jestem inwalidą uczuciową, życiową porażką, upośledzoną
w miłości czy cokolwiek, bo gdy oddaje wszystko człowiekowi
on nie daje mi nic, on zachłannie odbiera mi wszystko.\ay-a
|
|
|
Są ludzie, z którymi od pierwszej chwili
znajdujesz wspólny język. a potem bez względu na upływ czasu,
dzielące was kilometry albo dni milczenia wystarczy,
jedno spojrzenie i znów rozumiecie się bez słów.\ay-a
|
|
|
Opiekuj się Nim,
za każdym razem gdy powiesz,
że Go kochasz uśmiechnie
i nie będzie w stanie wydusić
z siebie słowa, lecz gdy już
dojdzie do siebie usłyszysz
melodyjne i najpiękniejsze
"Ja Ciebie też"
w swoim życiu.
Dbaj o Niego bo masz wszystko bez
czego ja muszę uczyć się żyć.\ay-a
|
|
|
` Ludzie zawsze odchodzą,
pamiętaj. Nawet nie myśl, że wrócą.
Nigdy nie wrócą. Oni tylko mówią "Niedługo będę",
ale to kłamstwo. Stajesz się samotny a oni zapominają Cię.
Oni zawsze odchodzą. Ludzie zawsze odchodzą.
|
|
|
Wszystko się zmienia.
Przyjaciele odchodzą.
A życie nie zatrzymuje się dla nikogo./ay-a
|
|
|
Jeżeli chciałbyś skoczyć z mostu
ja nie skoczyłabym razem z Tobą..
byłabym na dole,
żeby Cię głupku złapać./ay-a
|
|
|
Jak byłam młodsza, to nienawidziłam chodzić na śluby.
Prawie wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodziły do mnie,
szturchały mnie w ramię mówiąc: "No, teraz twoja kolej!''.
Przestały, kiedy zaczęłam im to samo robić na pogrzebach./ay-a
|
|
|
- I co Ty sobie wyobrażasz?!
Że ja będę po nocach za Tobą płakać, tęsknić, marzyć o Tobie?!
- Chciałbym, żeby tak było...
- Co?!
- Chciałbym być wreszcie komuś potrzebny.
A dokładnie Tobie. Żebyś wreszcie zrzuciła maskę nowoczesnej kobiety, które zawsze ze wszystkim da sobie radę sama. Chciałbym, żebyś przyszła do mnie pewnego dnia i jak mała, bezradna dziewczynka wtuliła się we mnie, licząc na to, że ja wszystko naprawię./ay-a
|
|
|
-Kochanie!-weszedł do pokoju,tak jak zawsze po chamsku nie pukając.
-Hmm?-mruknełam,dziś wyglądał inaczej włosy miał na żel i biały t-shirt przez który świetnie było widać jego mięśnie.
-Pośpiesz się czekam i czekam-podszedł i ucałował mnie.Przyzwyczaiłam się do tego,chodź czasem ta obojętność wyniszcza mnie od środka.Gdyby wiedział,że ciągle rozmawiam z moją miłością,dostałby szału./ay-a
|
|
|
Zamknęła oczy z uśmiechem na ustach,leżac na podłodze.Znów wyobrażała sobie jakby to było,gdyby byli razem i nikt 3 im się nie wpierdolił do życia.Wyobrażała sobie co by robili,jak wyglądało by ich 1 spotkanie.Brakowało jej jego głosu,przytulenia i jego śmiesznej nieraz zazdrości.Nigdy go nie widziała,zakochała się w jego charakterze,nawet gdy wysłał zdjęcie.Nie zmieniła zdania,uważała go za miłość.Był jej blondynkiem,uwielbiała,gdy się wkurzał i powtarzał by tak nie mówiła,ale teraz jest z innym,zniszczono jej życie.Jej miłość i uczucia.Otworzyła oczy z których natychmiast polały się łzy../ay-a
|
|
|
|