 |
Wiesz w czym cały problem ?
Za bardzo tęsknie..
|
|
 |
Nigdy nie zapomnę początków, kiedy starałeś się o mnie, a ja byłam tak zajebiście szczęśliwa.
|
|
 |
Wszyscy mówią,że się kochają,że ich uczucie jest nie wiadomo jakich rozmiarów i w ogóle inne takie. Mówią też, że nie rzucają słów na wiatr. A to kłamcy! Większość ich związków , które miały trwać na zawsze rozlatuje się po dwóch trzech miesiącach, a partnerzy wyzywają się,wmawiają nierealne sytuacje. To właśnie jest to uczucie? Tak wygląda ta miłość? Jeśli kocha się kogoś na prawdę to jest się w stanie zrobić wszystko,żeby utrzymać tą osobę przy sobie jak najdłużej. I staranie się o to,żeby to "na zawsze" nie trwało dwóch miesięcy lecz całe życie.
|
|
 |
Wszystkie kobiety są piękne ale My polki to chyba przesadziłyśmy .
|
|
 |
przytul mnie, bo kto wie ? jutro może mnie tu już nie być . / chill.out
|
|
 |
http://virtual-loove.blog.onet.pl/ | POWSTAŁ BLOG ZATYTUŁOWANY : W OCZEKIWANIU NA MIŁOŚĆ . CZEKAM NA KOMENTARZE I PROSZE O POLECANIE BLOGA. NA POCZĄTEK WSTAWIŁAM PROLOG I OPISANIE POSTACI.
|
|
 |
dlaczego moja miłość do ciebie zaczęła się wtedy kiedy u ciebie się ona wypaliła . / chill.out .
|
|
 |
Co wy na to abym założyła bloga ? i opisywała tam moją historię w kształcie opowiadania . Takie małe romansidło z dodatkiem dramatu . Nie myślcie tylko że to będzie jakaś kolejna historyjka miłosna , chociaż w połowie nią będzie zdziwicie się co stanie się po pewnym czasie , pomoc dusz czyścowych , ból , a może i nawet śmierć ? chcecie się dowiedzieć ? jesteście zainteresowani ?
|
|
 |
za każdym razem kiedy odjeżdżał spod mojej klatki przeżywałam koszmar. tamtego razu zażartował : -dawaj buziaka kochanie, może ostatni raz.- z naburmuszoną miną nastawiłam usta a gdy już siedział na motorze rzucałam mu swoje odwieczne zdanie:- jedź ostrożnie. - tamtej nocy nie napisał jak zawsze ' już jestem w domu.' był tylko krótki telefon od jego kolegi. słyszałam pojedyncze słowa. jakiś wypadek , rozbity motor, osobowe auto, poślizg. nagle mdłości, słabość, i przeogromna panika. pamiętam uspokajanie mnie przez tatę, kiedy tej deszczowej nocy pędziliśmy do szpitala. zawalił mi się świat, gdy zobaczyłam go nieprzytomnego podłączonego do aparatur, z bandażem na głowie , przez który przedzierała się krew . złapałam go za dłoń , modliłam się i szlochałam , żeby wyszedł z tego cało . wtedy najbardziej liczy się nadzieja wiesz ? i ona tym razem nie zawiodła . bo on w końcu otworzył powoli oczy i cicho wyszeptał leciutko ściskając moje palce : - myślałaś , że dla ciebie nie przeżyję ?
|
|
|
|