 |
ciągle Ty w mojej głowie ♥
|
|
 |
where have you been all my life..
|
|
 |
this is love this is love this is loove ..♥
|
|
 |
mając Ciebie mam wszystko ♥
|
|
 |
Możesz mnie zabić, jeśli tak nisko cenisz sobie życie drugiego człowieka. Ale zabijając mnie, zabijesz tym swoją duszę. To jest cena za tak haniebne wykroczenie. / fadetoblack
|
|
 |
Gdy patrzę na nasz związek z perspektywy czasowej, stwierdzam, że dobrze, że ode mnie uciekłeś. Przynajmniej ty przeżyłeś. / fadetoblack
|
|
 |
Czuję się samotna. Jestem samotna w tłumie ludzi, których wydawałoby się, że znam. To najgorszy rodzaj samotności. / fadetoblack
|
|
 |
Wiem, że wszystko robisz z troski o mnie. Zdaję sobie sprawę, że rozstanie to też był przejaw tej troski. Przecież znasz mnie doskonale i wiesz, jak bardzo lubię umierać. / fadetoblack
|
|
 |
Byłbyś idealnym mordercą. Powietrze przesycone jest Twoim trującym zapachem. Zabijasz, istniejąc. / fadetoblack
|
|
 |
Krew / Ból / Rozdrapuję rany, zwiększam cierpienie. / Tabletki / Wódka / Słabnę, nic nie widzę... Tylko szum w uszach. / Tarzam się po ziemi / Zartygam / Milknę. / Lodowate ciało i cisza. / fadetoblack, kolejny stary, przypadkiem znaleziony wiersz.
|
|
 |
Zbudowałam dom - dla ciebie i dla mnie. Pundamentem była twoja obecność, więc, gdy odszedłeś, dom się zawalił. Zniknęło serce, razem z sercem zniknęła miłość. Odeszły moje plany na przyszłość, a więc nie widzę już sensu w dalszym życiu. Odeszła moja dusza, której być może nigdy nie miałam, gdyż żyłam tobą. Twoja dusza była moim oddechem. Wdychałam ją, rozkoszując się jej żywotnym zapachem; czułam jak sponiewiera moje wnętrze. A teraz nie czuję już nic prócz mokrego podłoża od słonych łez, po których stąpam ostatkiem sił. Odchodzę. Umieram. Na słonym może śmierci błagam - nie odrzuć mnie chociaż po moim przejściu w inne życie. Pozwól mi muskać chłodnym wiatrem twoją skórę, dotykać deszczem twoich warg. NIe zapomnij o mnie, nie pozwół, by twoja - moja dusza zniknęła. Nie pozwól mi odejść, nie pozwól mi popełnić twojego błędu. / fadetoblack
|
|
 |
Minuta trwa 60 sekund, godzina 60 minut, a doba 24 godziny. Niezmiennie, dzień w dzień tak samo. Więc nie rozumiem, dlaczego po południa bez ciebie ciągnęły się niemiłosiernie, a wieczory - czas, gdy mogłam się do woli napawać twoją obecnością - wręcz przeciwnie - mijały równie szybko jak odgłos wydawany przy pstryknięciu palcami. / fadetoblack
|
|
|
|