 |
Podążam za tobą jak cień, żywe trupie przekleństwo, którego nie masz odwagi uśmiercić na wieczność. Taki słabeusz z ciebie. / fadetoblack
|
|
 |
|
można się kochać i pieprzyć. można też pieprzyć, że się kocha.
|
|
 |
Jak przypatruję się swoim dłoniom, czuję, że nie wykorzystuję ich tak, jak powinnam. Marnuje siebie, marnuje je, a przecież mogłabym zrobić tak wiele. Mogłabym zostać artystką albo pisarką, a zostałam nikim szczególnym, zwykłą śmiertelniczką, która umrze nie zapamiętana i nie doceniona przez samą siebie. Niechęć do życia doszczętnie mną zawładnęła. / fadetoblack
|
|
 |
Ująłeś moją dłoń i lekko pociągając wprowadziłeś mnie w świat bezkresnego szczęścia z powodu doznanej miłości. Zignorowałeś jednak znak ostrzegający przed bólem i poprowadziłeś mnie dalej. Tym razem nie było już tak wesoło, nawet niebo z czystego błękitu stało się szare i nieciekawe. A potem tak po prostu zniknąłeś, rozpłynąłeś się w powietrzu, które przestało pachnieć twoim zapachem, które wręcz śmierdziało stęchlizną, a przede wszystkim ogarniającą wszystko śmiercią. Ona właśnie ogarnęła i mnie. I teraz, gdy patrzę na ciebie z góry, widzę, jak ogromny błąd popełniłam i jak to się dla mnie skończyło. I choć krzyczę do dziewczyny, której teraz na moment również koloryzujesz świat, ten krzyk jest bezgłośny, a ona jest ślepo w ciebie zapatrzona, tak jak kiedyś zapatrzona byłam ja. / fadetoblack
|
|
 |
On przypomniał mi, że w życiu istnieje coś więcej poza samym życiem. Życie trzeba przeżyć; dogłębnie, stuprocentowo, aby później nie żałować. Trzeba przetrwać wśród zabójczych ludzi, którzy na każdym kroku podstawiają ci nogi, abyś upadł. Trzeba się podnosić i iść dalej, bez względu na wszystko. W życiu pod żadnym pozorem nie możemy dopuścić, aby zaistniało miejsce na poddanie się. / fadetoblack
|
|
|
|