 |
|
Bo nie wiem gdzie teraz jestes Ty,
a chciałabym chyba byś była tu. / Marysia Starosta
|
|
 |
|
chyba dziwnie Milość, czy jakoś tak to się nazywa.
Dzisiaj znamy się gorzej bowiem musieliśmy dojrzeć / huczuhucz.
|
|
 |
|
Tylko krzyk nienawiści dziś słychać
I trzeba żyć, bo zagłuszyć może go dopiero cisza... / huczuhucz
|
|
 |
|
I milcz, bo nie zmienia się tu nic poza wszystkim. / huczuhucz
|
|
 |
|
"siema, dawno nie piliśmy" / nawet lubię te przywitania, haha
|
|
 |
|
Wiesz, do dziś pamiętam Twoje słowa: "Ona i tak Cię zostawi, przecież od razu widać jaka z niej koleżanka". I zostawiła, w sumie to nawet dobrze, bo typiarka ma nieźle ma nieźle najebane w głowie. / cogdybynierap
|
|
 |
|
cz2. - Masz, nie chcę nic od Ciebie – podała mu torebkę do której spakowała wspólne zdjęcia, prezenty. Nie czekając na jego reakcję odeszła. Mimo, że jej serce pękało, mimo, że jej uczucia toczyły w niej III wojnę światową, odeszła. Tak po prostu. Ich miłość przegrała. Nie było już sensu jej ratować. / tryagain
|
|
 |
|
cz.1 Jej oczy znowu go ujrzały. Po długich tygodniach przepełnionych tęsknotą , krzykiem i łzami znowu ujrzała swoje największe szczęście. Podszedł do niej, przytulił ją mocno. – Myszko, przepraszam. Przepraszam Cię za wszystko. Tęskniłem za Tobą, bardzo tęskniłem. Tak bardzo cię kocham. Cieszę się, że jesteś. Że nie odwróciłaś się ode mnie. – powiedział przytulając ją jeszcze mocniej. - A ona? Ona stała i słuchała. Nie miała siły odwzajemnić uścisku, nie mogła wydobyć z siebie głosu. Jedynie jej oczy po raz kolejny się zaszkliły. Po kilku minutach ciszy wzięła się w garść. Zrobiła krok w tył. – nie przepraszaj mnie. To i tak już nic nie zmieni. – spojrzał na nią zdezorientowany- - ale… - pamiętasz jak przed zatrzymaniem napisałam Ci, że nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego? Że nic mnie to już nie obchodzi? Przykro mi, ale dalej tak jest. – Justynko…
|
|
 |
|
Pamiętaj, ile nie nałożyłabyś pudru na twarz, tuszu na rzęsy, i cieni na powiekę, łzy w Twoich oczach zawsze będą widoczne, a prawdziwego uśmiechu nie namalujesz. / Stostostopro .
|
|
 |
|
- bo my to mamy problemy, zobowiązania, kredyty… A ty? Twoim jedynym , zasranym obowiązkiem jest nauka i nawet z tego nie potrafisz się dobrze wywiązać! – normalnie kurwica mnie bierze jak słyszę tego typu komentarze od rodziców. Zdaję sobie sprawę z tego, że mają dużo na głowie. Nigdy nie bagatelizowałam ich problemów, nie umniejszałam ich wagi. A oni? Oni tak naprawdę nic o mnie nie wiedzą. Nie mają pojęcia jakim sprawą muszę codziennie stawiać czoła. W moim krótkim 17letnim zyciu przeżyłam już dużo. Za dużo. Przez to wszystko co się dzieje zdarza mi się opuścić lekcje w szkole albo zawalić sprawdzian. Ale mimo to jestem z siebie dumna, bo nie jeden dorosły pogubiłby się w tym bagnie. A rodzice? Jestem ciekawa, jaką będą mieli minę, kiedy będę już dorosłą kobietą i opowiem im o tym, co mnie spotkało. | tryagain
|
|
|
|