 |
W chmurach wiatr wieje z prędkością dwustu czterdziestu kilometrów na godzinę, a temperatura wynosi trzydzieści stopni poniżej zera, nie ma tlenu i poumieralibyśmy w ciągu kilku sekund. Sądzisz, że wulkany są malownicze? Powiedz to dziesięciu tysiącom wrzeszczących trupów w Pompejach. Nadal potajemnie wierzysz, że na tym świecie istnieje magia? To tylko bezduszne molekuły przypadkowo obijające się od siebie. Martwisz się o to, kto się o ciebie zatroszczy, gdy umrą twoi rodzice? I słusznie, bo oni w godzinie przeznaczenia staną się pożywieniem dla robaków.
Dlatego niewiedza jest błogosławieństwem.
|
|
 |
Jasne, boję się zapomnienia. Ale wierzę, że ludzie mają dusze, i wierzę, że te dusze nie umierają. Strach przed zapomnieniem to coś całkiem innego. To lęk, że nie będę mógł dać nic w zamian za moje życie. Jeśli nie żyjesz w służbie większego dobra, to przynajmniej powinieneś umrzeć dla tego większego dobra, rozumiesz? A ja się boję, że ani moje życie, ani moja śmierć nie będą nic znaczyły.
|
|
 |
Sam sobie każdy płacze. Innych gówno twój płacz obchodzi. A zapłacz się choćby na śmierć. Bo i śmierć nikogo już nie obchodzi.
|
|
 |
Najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić dziewczynie, jest to, że poczuje, że ma szansę, gdy jej nie ma.
|
|
 |
Bezsenne noce, senne poranki.
|
|
 |
Nie ma nic głupszego i upadlającego niż walka o czyjąś miłość.
|
|
 |
Ludziom nie zależy, mi też przestaje.
|
|
 |
Zastanów się nad tym, co mi kiedyś mówiłeś i nad tym, co teraz robisz.
|
|
 |
Ci, którzy odchodzą naprawdę, odchodzą bez pożegnania.
|
|
 |
Nocą wszystko jest bardziej. Boli bardziej, czujesz bardziej, myślisz bardziej, umierasz bardziej. Bardziej nie masz sił.
|
|
 |
Była dla niego tylko epizodem. Znaczyła tyle, co dym z papierosa.
|
|
 |
To szaleństwo pamiętać wszystko.
|
|
|
|