 |
jest nas zbyt wiele byśmy jednym, Twoim słowem zostali zniszczeni. [e]
|
|
 |
brak granic równowagi, wszędzie lateks i plastik, chamstwo naszej generacji. [e]
|
|
 |
dzisiaj świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia. [e]
|
|
 |
to nie ja jestem wredna, to Ty nie potrafisz przyjąć na klatę szczerości. [e]
|
|
 |
wierzę, że nie będzie źle, ziomek trzymaj się, pilnuj się .
|
|
 |
i widać po oczach, że lubisz czasem tracić kontrolę skarbie. [e]
|
|
 |
kaptur na głowie, papieros w ręku, szczery uśmiech na ryju i zapierdalasz tak kozacząc przez osiedla. [e]
|
|
 |
lubię prowokować, wrednie się odzywać i mieć wyjebane na wszystko. to ja łamię wszelkie zasady, nic sobie z tego nie robiąc. pale w publicznych miejscach-gdy tylko mam na to ochotę, kłócę się z kanarem-nie podając prawdziwego nazwiska do mandatu, gram na nerwach sąsiadów. i ogólnie sram na system i mam wszystkich gdzieś. [e]
|
|
 |
nie cierpię słów 'na zawsze'. więc nie pierdol, skoro nawet nie wiesz co może zdarzyć się jutro. [e]
|
|
 |
Skoro mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus...
to w takim razie, co my robimy na Ziemi?
|
|
 |
nie wiem o której wstajesz rano, jaką lubisz kawę,
co robisz popołudniami, ale jedno wiem na pewno,
chcę Cię poznać i to zaraz.
|
|
 |
- dziecko czemu Ty jesteś w szpitalu ?
- też jestem zawiedziona .. miała być kostnica.
|
|
|
|