 |
Nasza historia się skończyła. Tak, wiem, że o koniec i przyznaję to już bez bólu. Spotkała mnie piękna miłość i jestem za to bardzo wdzięczna. Oczywiście zawsze najbardziej boli pożegnanie szczególnie kiedy jest tak niespodziewane i nie powiem, że nie jest mi smutno, ale przecież trzeba żyć. Zawsze przychodzi taki moment kiedy po tej fali złości, desperackiej tęsknoty za dniem wczorajszym, bólu i wylanych łzach ciało i umysł uspokajają się a Ty nagle czujesz się wolna i lekka jak piórko. Teraz wieczory są troszkę smutne bo dość puste, ale moje życie wciąż jest wartościowe i to musi wystarczyć. Nadszedł czas by się odprężyć wsłuchując w przyjemną melodię życia za oknem bo miarą szczęścia nie jest przecież mąż czy chłopak ale wszyscy otaczający nas ludzie./bekla
|
|
 |
Nie chciałam znowu być taka, nie chciałam tego robić, a dziś boli mnie głowa i wiesz to chyba dlatego, że pragnęłam chociaż na pięć minut o Tobie zapomnieć i chciałam poczuć jak to jest żyć i potrafić korzystać z tego, co daje to życie. Och tak bardzo potrzebowałam poczucia bliskości, a on był na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło, że pstryknęłam palcami, a on był obok mnie. A później nawet nie wiem kiedy jego ramiona zaczęły otaczać moje i nie wiem kiedy poczułam smak jego ust. Było inaczej niż zwykle, wiesz? Pierwszy raz pomyślałam, że mogłabym zapomnieć i żyć od nowa. Być może to o jeden za dużo wypity drink sprawił, że przez moment poczułam się tak bardzo wolna, bo noc się później skończyła, on wyjechał, a ja znów nie wiem, co robić dalej. Jednak wiesz, może jest nadzieja, że kiedyś spotkam kogoś z kim będę potrafiła ułożyć swoje życie, że odetnę się wreszcie od Ciebie i tak po porostu ruszę do przodu. / napisana
|
|
 |
|
Już nigdy nie pozwolę kolejnemu facetowi zranić mnie, nie oddam serca by później nie móc wstać. Nie chcę cierpieć, to straszne czuć się niepotrzebnym, i żyć tylko dla innych to straszne być nieszczęsliwie zakochanym.
|
|
 |
Jesteś tam sama i kurwa pluję sobie w twarz, bo obiecałem Ci być zawsze obok, a teraz pewnie wylewasz łzy i nie ma kto ich otrzeć i tak cholernie cierpię bo myślę o Tobie, o twoich przeszklonych od łez oczach, o uśmiechu wykrzywionym w grymasie bólu, o tym, że właśnie w tej chwili, w tym kurwa czasie powinienem być tam, nie tu./mr.lonely
|
|
 |
wyjdźmy razem do sadu, posłuchajmy jak śpiewają dla Nas ptaki, zrywajmy razem czereśnie, rzucajmy się w zborze, podziwiajmy motyle, szukajmy dojrzałych jagód, śpiewajmy się i płaczmy, tylko błagam - Razem.~`pf
|
|
 |
Widzę, że jesteś słaby i upadasz za każdym razem, gdy spoglądasz na moje szczęście. Dostrzegam tą wyblakłą nadzieję w Twoich źrenicach i żal za dawne błędy. Jesteś pewny, że już nigdy nie spojrzę na Ciebie jak na równego sobie i odepchnę, gdy tylko poprosisz o ratunek. A ja? Po raz kolejny Cię zaskakuję. Stojąc przez Tobą, wyciągam w Twoją stronę pomocną dłoń, zabieram papierosy i wyrzucam do najbliższego kosza. Prowadzę Cię do domu i okrywam kocem. Drżysz, nie dajesz sobie rady sam. Nigdy nie dawałeś i bałeś się do tego przyznać. Byłeś zbyt dumny by na głos wypowiedzieć słowa kłębiące się w Twoich myślach, zbyt dumny by wykrzyczeć ból i przyznać się do uzależnień. Spoglądasz na mnie z niedowierzaniem i każesz odejść, bo nic mnie przy Tobie nie trzyma, bo Ty byś tego dla mnie nie zrobił. Widzisz, dlatego właśnie próbuję Ci pokazać przepaść, która nas dzieli. Ty - Narcystyczny egoista, nie dbający o innych. Ja - Chłodna suka, nie potrafiąca przejść obojętnie obok potrzebujących.
|
|
 |
Jak wyglądają moje wieczory? Wieczory to godziny kiedy nie wstydzę się umierać i cierpieć na zewnątrz. To godziny kiedy nawet w powietrzu czuć pustkę oraz ten dziwny smutek. Wtedy jednak nie ma już łez, a przerażającą ciszę przerywają takty kolejnych smutnych piosenek. Wieczorami jestem sama, nie muszę już kłamać, że cieszy mnie życie. Poświęcam te chwile na próby ułożenia swojego życia w jedną całość, jednak ta układanka jest o wiele trudniejsza niż mogłam przypuszczać. Wieczorami się nie uśmiecham, niczego nie udaję. Siedzę przeglądając we wszystkich wspomnieniach swoją przeszłość i maluję palcami na jego zdjęciach resztki pokruszonej miłości. Wieczorami rozpadam się w drobne kawałki, aby nocą przy świetle księżyca zebrać się w całość i nabrać chociaż trochę sił do walki z kolejnym tak samo trudnym dla mnie dniem. Wieczorami spowiadam się niebu z mojej miłości i tęsknie, przeraźliwie za nim tęsknie. / napisana
|
|
 |
Chciałabym usunąć gg i facebooka, wyłączyć telefon i wyrzucić kartę sim, spakować walizkę i wyjechać jak najdalej stąd. / s.
|
|
 |
Ja już naprawdę tego wszystkiego nie chcę. Nie chcę cierpieć, czekać, tęsknić. Chciałabym wreszcie pogodzić się z tym, że Ciebie nie ma i już nie będzie, chciałabym przyzwyczaić się do myśli, że po prostu nie byliśmy sobie pisani. Niby coś nas pchnęło do siebie, ale najwyraźniej los się pomylił. Być może nigdy nie powinnam Cię spotkać, nie powinnam przyzwyczajać się do ciepła Twojego ciała i do szczęścia, które mi przynosiłeś. Nie potrafię tego wszystkiego zrozumieć, ciągle tłumaczę sobie każde Twoje zachowanie, ale bez rezultatu. Opadam z sił, każdego dnia czuję jak marnieje, jak cała zamieniam się w pustkę. Wiesz, chciałabym znów żyć, poczuć jak to jest budzić się rano pełna pozytywnej energii. Chciałabym wreszcie powiedzieć sobie, że mam to czego zawsze pragnęłam. Nie chcę już każdego dnia umierać i czekać na rzeczy niemożliwe. Ja już po prostu tak nie potrafię. / napisana
|
|
 |
jestem w stanie rzygać krwią, mieć podbite oko czy połamane żebra. zniosę głód nikotynowy i migrenę, zrezygnuję z każdej przyjemności, ale nie zniosę, gdy Ciebie już nie będzie. ~`pf
|
|
 |
Zakochałam się do tego stopnia, że zostawiłam wszystko. Zaczęłam nienawidzić siebie, a im bardziej było mi ze sobą źle tym większą czułam potrzebę jego miłości i akceptacji. Desperacko chciałam ją zatrzymać nie patrząc ile szacunku do siebie stracę. Nonsensem jest to, że byłam naprawdę fajną dziewczyną i nie potrzebowałam do tego nikogo innego. Wpadłam jednak w pułapkę kiedy całe życie przysłaniało mi zabieganie o relacje która nie dawała mi szczęścia. Możesz się śmiać jednak teraz kiedy to wszystko się skończyło nie boli mnie strata jego ale samej siebie./bekla
|
|
|
|