 |
|
Będziesz chciała zapomnieć, ale przejdziesz obok miejsca gdzie razem siedzieliście i wszystko wróci.
|
|
 |
|
Mijamy się, nawet nie patrzymy sobie w oczy, nie mamy na to odwagi.
|
|
 |
|
Nie spławiłam Cię mówiąc, że spotykam się z kimś innym, bo w sumie się nie spotykam, jednak to nie było kłamstwo, tylko przyśpieszenie faktów, które już niebawem będą potwierdzone. Zależało mi tylko na tym, by nie robić Ci nadziei, bo zależy mi na nim, nie ma Tobie, a ja wiem, jak to jest kiedy ktoś Cię rani. Tak po prostu.
|
|
 |
|
Już nie jesteśmy dla siebie całym światem, i nie potrafimy już czytać sobie z oczu.
|
|
 |
|
to wola podniesie mnie z kolan wstanę dla bliskich i nic mnie już nie przekona, że rzeczona narzeczona czyli muzyka nie ma nic z masochistki
|
|
 |
|
nastrój nietęgi proszę weź przytul zwiastun potęgi duet dama i król zbastuj dźwięki one ranią mocą kul
|
|
 |
|
powietrze pachnie deszczem jeszcze nie przeszły ci dreszcze stoimy wtuleni w siebie ty czule szepczesz że kochasz mnie jakim jestem że już tak będzie wiecznie słowa stają się zbyteczne i to jest najlepsze
|
|
 |
|
Ona rzuca na niego swój urok, To spojrzenie powoduje, że jest górą Jeden kontakt wzrokowy i ku chmurom Kres hamulcom, granicom, kres murom
|
|
 |
|
Czy tego tak na prawdę chcesz? Tak, chcę uparcie! Tak, źle mi wróżycie? Gdzie wasze wsparcie? Drwijcie bardziej, kpijcie bardziej, Pierdolicie! Boicie się o picie i żarcie A ja zażarcie chcę kochać życie!
|
|
 |
|
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż Wylądujesz w moim łóżku Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż w łóżku-okruszku
|
|
 |
|
A jeszcze będę Twoim tlenem i miłosnym podnieceniem już się nie wyplątasz
|
|
 |
|
Płonę, tonę w ogniu liczę na nas, liczę do dwóch nie wszystko skończone, wróćmy do rozmów umysły połączone jak wybuch i podmuch.
|
|
|
|