 |
Kiedy byłam mała zawsze mówiono mi "idź za głosem serca", zaś kiedy wkroczyłam w dojrzalszy wiek niż te 5 czy 6 lat wpaja mi się bym postępowała zgodnie z rozumem.. Teraz kiedy jestem w dojrzalszym okresie życia,sama zrozumiałam,że nie warto kierować się sercem,bo ono decyduje w porywie chwili,emocji. Rozum każe rozważać wszystko i mieć racjonalne podejście do sprawy. Tak naprawdę w każdym z nas toczy się walką między rozumiem a sercem. Nie jest to żadna niespodzianką. Każdy zna to doskonale. Każdy bardzo dobrze wie,że obydwie strony mają swoje niepodważalne racje. Zatem czego sie słuchać? Zagadka,której największy filozof nie potrafiłby rozwiązać,a my musimy się z nią borykać na codzień..
|
|
 |
Bo chciałabym być niewidzialna, chociaż przez chwilkę. Poszłabym do Twojego domu, usiadła obok Ciebie i wpatrywała się w Ciebie jak w obrazek. Na końcu musnęłabym Twoje usta i odeszła szczęśliwa i spelniona..
|
|
 |
Dwadzieścia cztery smutki
to zwykła nasza doba..
|
|
 |
-A ona co ma, kolejny dzień, takie przekrwione oczy?
-Pewnie znowu całą noc oglądała jego zdjęcia.
|
|
 |
Czasem warto pozwolić komuś odejść,
by mógł wrócić stęskniony bardziej niż kiedykolwiek.
a co jeśli nie wróci?
Jeśli nie, to w Twoim sercu zamieszka nadzieja,
która będzie szeptała Ci "może wróci"
|
|
 |
Chciałabym być jak te wszystkie płatki śniegu..
wirować na wietrze,
tak bezwstydnie,
potem muskać delikatnie Twe policzki,
zatapiać się w twoich ustach,
opadać na twe rzęsy,
tak zwyczajnie, delikatnie i spokojnie rozkoszowac się Tobą jak one
|
|
 |
Niektóre historie są niedokończone, jakby zostały przerwane w połowie. A wtedy tkwią tym mocniej w nas, bo kiedy nie zamkniemy jakiegoś etapu, nie możemy przejść do następnego.."
|
|
 |
Idą święta,coraz większymi krokami sie zbliżają. Jak ja uwielbiam ten klimat towarzyszący Bożemu Narodzeniu. Jest w tym jakaś niepojęta magia. Najgorsze już za mną,więc teraz mogę w końcu odetchnąć z ulga i zacząć rozkoszować się tym błogim stanem.
|
|
 |
- Kim był dla ciebie? - zapytał.
zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała od płaczu mimo, że jej oczy szkliły się.
- Kim był .. ? Był moją duszą. - odparła, wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez. ona twarda dziewczyna licząca zaledwie kilkanaście lat, dziewczyna która nauczyła się życia w tak krótki czasie, dziś nie umiała, płakała za nim jak małe dziecko za ukochanym pluszowym misiem.
|
|
 |
uczę się niechcenia. nieczekania. nieoczekiwania. codziennie
|
|
 |
pamiętaj, że nikt nie zwraca uwagi na twoje niedoskonałości,
bo wszyscy zbyt są skupieni na zamartwianiu się o swoje własne.
|
|
 |
Nie chcę burzyć Ci twoich myśli bo nowe życie masz.
Lecz chcę być wiedział, że wiele dałabym żeby cofnąć czas
|
|
|
|