 |
a uśmiech to dla nich szczyty kurtuazji
|
|
 |
niewidome spojrzenia bez emocji ten sam schemat z dnia na dzień, bez zmian możliwości rutyna - nadzieja na dobrobytu miraż ślepcom daje żyć i w ukryciu zabija
|
|
 |
karma jest zołzą, pokaże Ci samotność
|
|
 |
Ty chcesz więcej towaru, bo nie akceptujesz realiów albo po prostu chcesz być na haju
|
|
 |
łukowski śnieg spadł z nieba na mnie, chyba zaszły zmiany, prosiłam o mannę
|
|
 |
chcecie wiedzieć w jakiej jestem sytuacji? jakbyś pisał na kompie zwrotkę bez spacji. słów ciąg, zdarzeń ciąg przeciąg..
|
|
 |
umarliśmy już tyle razy, że teraz możemy tylko dumać czemu wciąż nam zależy.
|
|
 |
trzymam w ręku telefon, numer doskonale znam, numer sprzed lat, numer, który wiele słyszał, obietnice bez pokrycia, które pękły jak klisza, przed oczami mam obrazy, których nikt nie widział
|
|
 |
to uczucie do dzisiaj nie straciło na sile
|
|
 |
ciągniemy się na dno, co krok, co dzień, co noc
|
|
 |
porąbane to pożądanie, prócz tego nie czuję do Ciebie tu nic
|
|
|
|