 |
i wiem, że nie nauczyłem jej niczego oprócz bycia suką
|
|
 |
i chyba jest ciemno i on miał tu ze mną być
|
|
 |
cały dzień chlania browarów otwiera Cię dużo bardziej niż ciepłe dłonie psychoterapeuty albo wspólny różaniec
|
|
 |
bo chcę z tobą poprzebywać. jeszcze parę dni. za wszelką cenę. pomimo, że mnie
bez przerwy okłamujesz. w sumie, to okłamuj mnie dalej. wciskaj mi najgorszy kit na
świecie. nie chcę nic oprócz twoich farmazonów. oprócz twoich bajek. oprócz twojego
udawania dorosłej. szukania dziury w całym. pragnę, byś mnie bez przerwy wkurwiała.
|
|
 |
tak mi smutno, tyle jest pytań, nie widzę żadnego wyjścia i jestem tak nieszczęsny i słaby, że mógłbym cały czas leżeć na kanapie i nie zauważając jakiejkolwiek różnicy mieć oczy już to otwarte, już to zamknięte.
|
|
 |
wie, że nigdy w życiu nie zrobiłbym jej żadnej krzywdy. przysięgam, że nigdy w życiu, ale to nigdy, aż do końca pierdolonego świata, przez wszystkie starości i młodości, przez wszystkie śmierci i narodziny, przez wszystkie gówno warte inicjacje i zakończenia, przysięgam na Veddera, Jezusa, Kapitana Planetę, Ojca, na wszystkie momenty, w których zrywał - budził mnie - zastanawiał, ten delikatny szept czegoś więcej, oddech przeżycia, smak przyszłego wspomnienia, nieważne, czy było to podczas
słuchania kaset, oglądania seriali, imprezowych agonii, obejmowania, ruchania, patrzenia, myślenia - przysięgam, że nigdy w życiu jej nie opuszczę
|
|
 |
to, co jest urocze, szybko staje się irytujące
|
|
 |
kocham cię. przestań istnieć. niech lunie gradobicie, niech porozcina ci czaszkę, albo po prostu schowaj się do domu, pooglądać, kurwa twoja mać, cartoon network
|
|
 |
kiedyotobiemyślebezsilnnośćznowuczujeKURWA
|
|
 |
jestem zmęczony, przyjacielu. tak bardzo, że najchętniej położyłbym się do łóżka i nie wstawał. przespałbym dzień, dwa, może miesiąc lub rok. może całe życie. jestem zmęczony, przyjacielu. naprawdę jestem.
|
|
 |
zrób coś. już tak nie mogę. wszystko ma kolce, powietrze ma kolce, deszcz wymierza policzki. włosy wplątały się w szprychy roweru, odchodzą razem z głową. zrób coś, zabierz mnie stąd.
|
|
|
|