 |
Ludzie bezczelni, o ciężkich charakterach najgłębiej zapadają nam w sercach. Szczególnie gdy mają brązowe oczy , zaczepne spojrzenie i powalający uśmiech.
|
|
 |
I zapamiętaj,że raz złamane serce będzie kochać jeszcze mocniej, pomimo, że wydaję się to niemożliwe . Ono po prostu kurczowo łapię się tego co będzie przypominać przeszłość
|
|
 |
Chciałabym Cię. Z każdą wadą, z każdym złym nałogiem i niedobrymi przyzwyczajeniami . To nic . Chciałabym Cię mieć przy sobie
|
|
 |
wiesz co jest najgorsze ? gdy oczy, które tak kochasz wpatrzone są w inne. gdy uśmiech, za który oddałabyś życie , skierowany jest do innej. gdy słowa, które uwielbiasz słuchać, mówione są w innym kierunku. gdy ramiona, w które kochasz się wtulać, obejmują inne ciało. gdy dotyk, od którego jesteś uzależniona, czuje inna. gdy osoba, którą kochasz - serce oddała komuś innemu.
|
|
 |
I nie mówcie mi , ze wszystko będzie dobrze bo wcale nie wiecie jak się wszystko potoczy.
|
|
 |
jest taki ból, który nie mieści się w słowach.
|
|
 |
Czas mijał szybko. Krztusiłam się łzami. Były gorzkie i zimne.
Cisza. Głodne serca bicie. Ciernie wzdłuż płuc duszą.
Sumienie łka. Smutna noc. Sen na gwiazdach gra.
Niebo zachmurzone. Spoglądam na zegar. Wskazówek brak.
Patrzę w szybę. W odbiciu cienia wrak.
|
|
 |
Siedze sama w pustym pokoju. Nie ma w nim nikogo poza zimnnem, które mnie otacza, poza cimnnością, która mnie osacza.
Wszystko było by okej, gdyby nie światełko na końcu otchłani. Gdyby nie ciekawość co się tam czaji.
Gdyby nie chciwość człowieka do ludzi. Wszystkiego idzie się łudzić. Podchodząc do niego, widziałam skrzydła.
Podeszłam bliżej. Ujrzałam dłonie. Gdy byłam obok zniknął w odchłani. Anioł, którego widziałam.
Którego spoczątku się bałam, z którym chciałam iść przez życie - zniknął. I nie wróci. Zagubił się i nie zawróci.
|
|
 |
Siedzę. Myślę. Myśli krążą mi po głowie jak oszalałe.
Błąkają się jak zagubione owce. Raz tu, raz tam.
Gości we mnie strach. Strach, że zaraz tu będzie.
Że mnie zabierze i zniknie. Że bardziej zaboli.
Że zrani. Że już nic się nie zagoi tak jak dawniej.
Że nie przeżyję za wiele. Że porzuci w potrzebie.
Boję się, że mnie zabierze dla własnej potrzeby.
Uciekać przed ciemną stroną. Tu i teraz.
Uciec. Ukryć się. Zasnąć. Umrzeć.
|
|
 |
tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.
|
|
 |
Wdech, wydech. Cisza i pustka dookoła. Oddychaj.
|
|
 |
jesteś moją podporą,
moją trwałą osłoną.
moim światem,
tlenem i wodą.
|
|
|
|