 |
Nie jestem silna. Ani po trosze. To cholerne pozory, które tak bardzo mylą. Są jak patrzenie ludziom w oczy osąd, że szczerze pokazują emocje, uczucia. Właśnie, to tylko mniemanie, bowiem mimo chodem spojrzawszy na to, oczy kłamią tak jak pozory. Ja wcale nie jestem silna. Ja uśmiecham się, aby nie płakać. Nawet myślałam sporo o śmierci. Przecież umrzeć to tyle, co przestać być widzialnym. [itgetsbetter]
|
|
 |
Nie jestem silna. Ani po trosze. To cholerne pozory, które tak bardzo mylą. Są jak patrzenie ludziom w oczy osąd, że szczerze pokazują emocje, uczucia. Właśnie, to tylko mniemanie, bowiem mimo chodem spojrzawszy na to, oczy kłamią tak jak pozory. Ja wcale nie jestem silna. Ja uśmiecham się, aby nie płakać. Nawet myślałam sporo o śmierci. Przecież umrzeć to tyle, co przestać być widzialnym. [itgetsbetter]
|
|
 |
Boże, przecież to wszystko, co słyszą moje uszy jest jedną, wielką paranoją. Ludzie popadają ze jednej skrajności w drugą, sądząc, że to dla nich najodpowiedniejsze wyjście. Przecież mogą się domyślać, że znam prawdę, że jestem jej świadoma, więc po cóż wciąż karmić mnie kolejnymi blefami? Nie chcę kłamstw, obłudy, nie chcę słów "zawsze jesteś taka radosna, zarażasz szczęściem". Przecież nie ma w tych słowach za grosz prawdy. Zrozum, że ja się śmieję, aby nie płakać, aby nie pytano mnie, co się dzieje. Nie mam zamiaru nikomu tłumaczyć, jak ogromne walki staczam sama ze sobą co dnia. Dlaczego udawałaś, że kochasz, że potrzebujesz? Nie powinnaś nigdy mówić, że kochasz tylko po to, aby mnie pocieszyć. Dlaczego wciąż się tak martwisz, jeśli potrafiłaś wbić mi nóż w serce? Dlaczego wciąż sprawiasz wrażenie kochającej, troskliwej i niezastąpionej, skoro każdego dnia sądzisz, że nigdy się nie dowiem? Po każdym, ale nie po Tobie. Wiesz, co boli najbardziej? Że nadal Cię kocham i potrzebuję.
|
|
 |
Skąd wziął się osąd,że kochać można przyjaciół,chłopaka, dziewczynę, męża,czy kochanka? Że jest ograniczona liczba osób, które powinno się darzyć takowym uczuciem? Dlaczego nie mogę adorować nauczycielki, która zawsze mnie wspiera i jest mi bliższa aniżeli własna matka? Dlaczego według ludzi, na miłość nie zasługują ludzie, którzy mają inne realia i w odrębny sposób patrzą na świat? Dlaczego ludzie są tak cholernie zapatrzeni w stereotypy? Dlaczego sądzą, że nie można kochać każdego, choćby między nami było 30 lat różnicy, ale serce tak samo uczuciowe? Przecież kochać możesz każdego i nikt nie ma prawa wbijać Ci do mózgownicy ludzi, których takowym uczuciem poczniesz darzyć. [igb]
|
|
 |
I znowu przed snem to samo. Całuję Cię myślami.
|
|
 |
Znajduję się teraz w totalnej pułapce uczuć. Byłam pewna, iż zawsze byłaś względem mnie szczera, a wyszło na to, że tylko ja tak bezwarunkowo kochałam. Nie potrafię wbić sobie do głowy odpowiedzi na pytanie: "dlaczego mi to zrobiłaś?jaki był Twój cel?". Może czujesz satysfakcję, z tego, że jeszcze wczoraj tryskałam szczęściem, byłam wniebowzięta z Twojej obecności, a Twój uśmiech był tak nieszczery, bowiem już kilka dni wcześniej zniszczyłaś to, co budowałyśmy przez całe wakacje. Widzisz, nawet się nie spodziewasz, że człowiek, który jest synonimem słowa "wszystko" naprawdę Cię zrani, zada Ci cios prosto w serce, gdyż przecież zna już Twój najsłabszy punkt. Nigdy nie ufaj ludziom, którzy kiedykolwiek zawiedli czyjeś zaufanie, którzy nie kochali szczerze i kłamali w żywe oczy. Nigdy nie ufaj komuś, kto pozoruje to, że zależy mu na Twoim szczęściu, skoro w ciągu jednej chwili potrafi rozbić Twój światopogląd na miliard małych kawałeczków. Nie popełnij nigdy tego błędu, co ja: nie ufaj.
|
|
 |
2. Chciałbym być piosenką, którą ciągle nuci, bo chciałbym by miała mnie na ustach wciąż i myślą, która ciągle jest w Jej głowie. I chciałbym być jak wygodny dres, który sprawia, że czuje się jak w domu, że może być sobą. Chciałbym też być Jej ulubionym daniem by miała na mnie ochotę pomimo, że ciągle może mnie mieć. I chciałbym być sumą Jej potrzeb i pragnień. Chciałbym po prostu wystarczać i pasować do Jej rzeczywistości, przy kubku z kawą czy do biegu przez Kraków w deszcz.
|
|
 |
1. Chciałbym być dla niej kawą, która zbudzi Ją o poranku i otuli energią na kolejny z dni, który spędzę w Niej; w jej sercu. I chciałbym być Jej mlekiem i cukrem, który pokolorują ów czerń dodając słodkości i delikatności na nierównych drogach każdej z minut upływających wspólnie. Chciałbym być Słońcem, który ogrzeje Jej zmarzniętą, kruchą skórę i da Jej nadzieję na każdy z kolejnych oddechów. I chciałbym być wiatrem, który rozwieje Jej pachnące truskawkami włosy i wyszepta Jej, że jest najpiękniejszym projektem Boga jaki kiedykolwiek powstał. Ale też chciałbym być wodą kiedy chce zmyć z siebie brud wszystkich wspomnień i ciężarów. A potem ręcznikiem, który wysuszy każdą z mokrych kropli słonych chwil. Chciałbym być gwiazdą, która spełni Jej wszystkie marzenia, ale i Księżycem, do którego mówi nocą nie mogąc spać. Chciałbym być Jej poduszką, która układa Ją do snu i kołdrą, która zapewnia Jej bezpieczeństwo przed duchami i ciepło, które od zawsze chciałem Jej dawać.
|
|
 |
3. Ze zmęczenia. Zabierz jednym uśmiechem całe zmęczenie. Przytulaj mnie wciąż, bo uwielbiam mieć swój cały świat w objęciach. Caluj i szeptaj do ucha, że kochasz. Nie pragnę byś cytowała mi wiersze, nie chcę byś nie spała nocami i pisała poematy miłosne. Po prostu mów dwa proste, a jak cudowne słowa - kocham Cię. Potrzebuje kogos kto wypełni moje żyły niezbędna substancja, kogos kto pokocha mnie za wady; zalety będzie uważał za dodatek. Jeśli zyskam miłość, odzyskam siebie i będę mógł żyć.
|
|
 |
2. Chcę czegoś z czego zbudowany jest człowiek, czym jest wypełniony i co pozwala mu żyć. Wiem, że medycyna twierdzi, że jesteśmy kośćmi, skóra, wodą, krwią, bla, bla, ale nie. My jesteśmy emocjami, uczuciami, pragnieniami, nadziejami, marzeniami, pięknem. To nie krew w nas płynie, lecz miłość. Miłość do ludzi, którzy piją co rano kawę w naszych sercach i co wieczor zmęczeni w nich zasypiaja. To miłość, to bliskość pozwala nam żyć. Bo po co człowiekowi tlen, jeśli nie potrafi żyć, bo nie ma miłości? Po co to mechaniczne życie? Nie jesteśmy robotami, jesteśmy ludźmi zaprogramowanymi by kochac, by wchłaniac uczucia jak gąbka. Dlatego pragnę jedynie jakieś małej części miłości w moim życiu. Nie chcę miłości z filmów, nie musisz oddawać za mnie życia, nie musisz mieć mnie na tapecie i robić mi sniadan do łóżka. Po prostu bądź kiedy się śmieje, kiedy milcze i kiedy płacze. Bądź o 13 w niedzielę kiedy łapię mnie zamula, o 2 w nocy w sobotę kiedy poniósł mnie melanz. W tygodniu kiedy padam
|
|
 |
1. Zastanawiam się czy oczekuję zbyt wiele od życia. Przecież nie pragnę mieć tyle pieniędzy, aby mieć zlote zęby i podcierac się dolarami. Nie chcę willi, w takim mieszkaniu ludzie stają się szybciej samotni, obojetnieja na innych, nie potrafią się znaleść, gubią się nawzajem i swoje emocje. Traci się więzy na rzecz niepotrzebnych 10 pokoi. Naprawdę, mogę nie mieć najnowszego telefonu, ważne żeby odbierał połączenia lub sms od przyjaciol wtedy kiedy mnie potrzebuja. Nie chcę 50 par oryginalnych butów, ktore są wyznacznikiem kto, co, jak w naszych czasach. Mogę mieć trampki z bazaru za 20 zł, a Ci prawdziwi pokochaja mnie w nich jeszcze bardziej niż w Nike czy innej marce. Po co mi najnowsze, najszybsze auto? Owszem, kocham samochody, kocham szybką jazdę, kocham motoryzacje. Kręci mnie to na maxa, ale każde auto ma swoją duszę i każde auto mogę pokochać, nieważne czy kosztowało 100tys. czy 4. Ja potrzebuje czegoś, czego nie da się kupić, a jeśli da to jest to sztuczne i nieprawdziwe.
|
|
|
|