 |
|
znów zachowałeś się jak głupia świnia, to smutne jak człowiek na codzień się zapomina .
|
|
 |
|
żal serce ściska, gdy widzę uśmiech na jego twarzy po 3-y godzinnej rozmowie, a wiem że między nami nigdy nic nie będzie .
|
|
 |
|
niewielu docenia to co robię, a wszystko to zawdzięczam Tobie .
|
|
 |
|
nawet kiedy umrę, będę miała zamontowane dwa suboofery w trumnie.
|
|
 |
|
jestem głosem Twoich myśli, tych wypaczonych, złych.
|
|
 |
|
sam na właśne życzenie spierdoliłes sobie życie, wkońcu musiałeś to zrobic żeby znaleźc się na tym fałszywym szczycie .
|
|
 |
|
mówisz, pierdolic Ciebie bo sam jesteś zerem ? zazdrościsz mi kim jestem, bo Tobie nie wyszło . nie potrafisz pogodzic się z faktem że jesteś prawie na dnie, a człowieczeństwo Cię dobija, sztucznie usmiechasz się do ludzi jak szydercza żmija .
|
|
 |
|
nie dołuj sie złymi ludzmi na Twej drodze, jeszcze nie raz spotka Cię mnówstwo niepowodzeń .
|
|
 |
|
życie potrafi zaskakiwac z czasem problemów przybywa ty siedzisz bezradnie
jak gdyby nic się nie stało, nie raz tak bywało że coś bolało a tobie się wydawało że to nie Ciebie .
|
|
 |
|
kocham wracac do tych czasów gdzie jedynym problemem było to, że mama pozwalała mi przebywac do 20 na osiedlu i zawsze było mi mało, gdzie najlepszą dumą było to że nasz ukochany klub wkońcu wygrał, gdzie najlepsze ognisko to było to gdzie grała najlepsza muzyka, gdzie najlepiej spędzało się czas przy kartach grając w durnia czy też jasia sadyste, gdzie najlepszą nutą osiedla było masters - żono moja, gdzie najzajebistrzym był ten kto miał najlepszy telefon, gdzie najwiekszą radośc sprawiało kto pierwszy znajdzie kogoś w chowanego .
|
|
 |
|
uwielbiam czasy gnoja, kiedy z wielką dumą co niedzielę całym naszym osiedlem biegaliśmy na stadion kibicowac naszemu ukochanemu klubowi.nie było meczu którybyśmy przepuścili, zawsze było nas tam pełno, zawsze darliśmy się na całą jape żeby jakoś wspomóc naszych piłkarzy, żeby byc dumni z nich jak wygają.
|
|
 |
|
Robimy mnóstwo błędów, tracimy głowę dla zmysłów, chcemy być coraz mocniejsi, myślimy, że to droga mistrzów
|
|
|
|