|
Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie Nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł Nas zniszczyć
|
|
|
Nigdy nie dziel się szczęściem. Nie mów skąd je masz i co sprawiło, że się uśmiechasz. Ludzie, to jebani egoiści i będą chcieli Ci to odebrać, pamiętaj.
|
|
|
Chętnie oddam wspomnienia w niekoniecznie dobre ręce. Po prostu niech ktoś je ode mnie weźmie./esperer
|
|
|
Nieważne co sie stanie
Ja sercem bede przy Tobie
Nadzieja moim panem
Ty nosisz ją w sobie
|
|
|
Niektórzy po prostu są na chwilę. Może i najważniejszą w życiu. Może tą jedyną, do której będzie wracać się przez lata, nawet gdy pozostawione spojrzenie doszczętnie wyblaknie.
|
|
|
A może to już czas by zacząć coś nowego ?
|
|
|
Wierzyła, że potrafi iść dalej bez Niego.
|
|
|
|
` a z nim? z Nim łączyła mnie tak cholernie potężna więź jak jeszcze nikogo na świecie. Przeżyliśmy wspólnie wszystko co tylko można było przeżyć jako ludzie. Razem upadaliśmy na samo dno i też razem się od niego odbijaliśmy. Byłam w stanie zabić każdą osobę, która odważyłaby się tylko powiedzieć na Niego złe słowo. On? On zakopał by żywcem każdego faceta, który choćby przypadkowo na mnie źle spojrzał. Nienawidziłam rodziców za ich złe zdanie na jego temat. Znałam jego sytuację i może nieraz naiwnie, ale zawsze wierzyłam w jego słowa. Dziś nas nie ma. Dziś chodzę bez serca bo odchodząc, wyrwał mi je spod żeber. / astractiions.
|
|
|
|
Siadam, wyciągam szluga, biorę bucha za tych, którym już nie ufam. | stryczu ♥
|
|
|
|
Mógł mnie zostawić każdy, mógł mnie opuścić ktokolwiek z bliskich a nawet bym tego nie odczuła, nawet by nie bolało, byłam do tego przyzwyczajona, byłam silna, dopóki nie poczułam, że gdy On znikał, zaczynałam tracić zmysły.
|
|
|
Minęło już tyle czasu a ja dalej, dzień po dniu coraz mocniej uświadamiam sobie jaka jestem bez Niego słaba. Przekonuje się jak ciężko jest się podnieść i iść dalej nie oglądając się wstecz. Jak iść tak do przodu bez nadziei i wiary, że może być o wiele lepiej. Nie umiem tak trwać. Wszystko wokół się zmienia a ja stoję w miejscu. Nawet jeśli wydaje mi się, że jest już dobrze to Jego napotkane oczy i uśmiech mówią mi, że nic nie jest w porządku, że nie dam rady.
|
|
|
|
pamiętam jak siedziałam i przepisywałam zeszyty po tygodniowej nieobecności w szkole. byłeś moim prywatnym dostawcą kakao. śmiałeś się gdy mówiłam, żebyś nie pozwolił mi zasnąć, a ty i tak pakowałeś mnie do łóżka, a nad ranem znajdywałam przepisane zeszyty i karteczkę "tylko nie zapomnij zjeść śniadania. widzimy się wieczorem".
|
|
|
|