 |
Czas spalić splątane i zakurzone nici wspomnień - zapomnieć.
|
|
 |
No to siemanko ponownie moordki :D
|
|
 |
w szkole życia lepiej zbieraj dobre stopnie
|
|
 |
byłaś najlepsza, mówię to po prostu dziś, dzień czy noc oparcie we mnie non stop, nie zważając na nic zawsze byłam obok.. wznieść się na szczyt prosto jest, gdy masz osobę, która wesprze Cię. nieudany ruch - dosyć już. dziękuję Ci za wszystkie chwile złe, w których stale byłaś obok mnie..
|
|
 |
wiesz, nie ma miłości, jest tylko chemia, zwykły sex i strach, by ktoś inny jej nie miał
|
|
 |
sądzę, że niebo, to może właśnie wieczność u boku tej jedynej osoby. ale jeśli się mylę, a miałabym wybierać miedzy niebem, a tobą, wybrałabym ciebie.
|
|
 |
wymordowałabym dla ciebie cały świat.
|
|
 |
chcę cię. chcę zasypiać i budzić się przy tobie. dzielić się wszystkim. być tam, gdzie ty. jeść wspólne śniadanie, czekać z obiadem, robić wspólnie kolację, brać razem prysznic, planować wakacje. spędzać leniwe niedziele przed telewizorem, sprzątać razem dom, usypiać dzieci. kłócić się i wyrzucać twoje rzeczy z sypialni, prać brudne skarpetki, słuchać krzyków córki i syna, wracać z pracy i rzucać się do łóżka. nie spać nocami, długo rozmawiać. siedzieć w ogrodzie i pić wino wytrawne. żyć z tobą. być razem, zawsze. kocham cię bezgranicznie. pragnę cię bezwładnie. tęsknię za tobą beznadziejnie.
|
|
 |
Chce jego Calvina Kleina i sposobu w jaki na mnie patrzył, chcę znów poczuć jak zamienia mi krew w ogień i zapomnieć o wszystkim, chce z nim jeździć autobusami i zbierać z podłogi porozrzucany wszędzie Men's Health, chcę słuchać jak mówi, jak pyta czy zjadłabym coś co ostatnio ugotował, jak narzeka, upić się i zacząć całować się przy wszystkich popychając go coraz mocniej w stronę ściany, chcę żeby znów wyniósł mnie na rękach z pokoju w chwili gdy ktoś krzywo na nas spojrzy, chce jego oczu, chce wciąż go pytać jak można być nim i nie oszaleć od niesamowitości i widzieć jak wtedy się uśmiecha, chce czuć się tak jak wtedy, czuć, że docenia we mnie nawet najmniejsze rzeczy, że uważa, że jestem niesamowita i że nie może oderwać ode mnie wzroku, chce znowu czuć się tak bardzo we właściwym miejscu i tak bezpiecznie jak z nikim innym, widzieć jak patrzy na mnie gdy jestem potargana, nieogarnięta, smutna, chce tego uczucia pewności,że choćby nawet wszystko się odwróciło to On by został.
|
|
 |
To nie my, to nie nasz wina, ależ skąd, to wina świata, ludzi, boga, w którego nawet nie wierzymy, to wina wszystkiego i wszystkich tylko nie nasza, że jesteśmy kurwa mać pojebana młodzieżą, która ma wyjebane, kompletnie nie wie co ze sobą zrobić, nie potrafi okazywać uczuć, ma najebane w głowie, zachowuje się jak pojeby, która nie umie kochać albo została skrzywdzona, dlatego wypycha dziury w sercu używkami, dlatego nie kontroluje już liczby osób z którą spała, dlatego nie może przestać pić czy ćpać, ale nie, to nie my, to nie nasz wina przecież, przecież tak już jest, to jest wina tego świata, tego całego zalewającego nas syfu, podprogowego ścierwa, propagowania stylu życia szmaty, dzikiej młodości, a potem napierdalania do końca życia w pracy, której nawet nie lubisz, tylko po to by mieć za co iść do baru w każdy weekend i zapomnieć na chwile, to nie my, to przez czasy w których żyjemy i przez osoby które nas opuściły, tak się teraz żyje, tak się teraz zapomina, oh tak, na pewno.
|
|
 |
Ale proszę Cie, widzisz nikogo w życiu o nic nie prosiłam, żadnego z nich, wiec proszę Cie, wróć do mnie, już na zawsze, kiedyś, obiecaj, że nie zapomnisz, że będę wciąż tak samo ważna, a może ważniejsza niż na początku, niż teraz, obiecaj, że będziesz, że nie będę już musiała patrzeć na innych, udawać że coś mnie z nimi łączy, widzieć jakimi są skurwysynami, a i tak z nimi być, wiedząc, że Ty gdzieś tam jesteś, ale jeszcze nie mogę Cie mieć, wiec proszę, proszę, proszę, musisz, po prostu musisz, jak nie wrócisz to ja zapomnę jak się czuje, zapomnę jak się żyje, zapomnę wszystko.
|
|
 |
Nie wiem czy to przeczytasz , ale pomyślałam że chce byś wiedział co u mnie . Wiesz zawsze mówiłeś , że jestem silna że rzuciłam nie pale , że tylko silni mogą to rzucić od tak . Niespodzianka , znów pale . Wiesz , odkąd cie nie ma , jest pusto . Był jeden . Chyba przez niego odszedłeś , nie wiem . Może po prostu byłam ciężarem , kto wie . Nie wyszło z nim . Odszedł , chyba sie na mnie poznał . Wiesz , odkąd cie nie ma moja matka pije. Ciągle gdy wracam do domu jest pijana a ja marze tylko o twoim uścisku . Wiesz odkąd cie nie ma ona ma raka , a ja już nie jestem tą szczęśliwą dziewczynką która rzuciła ci sie na szyje od tak . Wiesz , odkąd cie nie ma - umieram.
|
|
|
|