 |
Są w życiu chwile, gdy myśli się, że jest tak źle, iż już gorzej być nie może. Wtedy właśnie okazuje się... że jednak może.
|
|
 |
Jeśli puszczam Ci sygnał to chcę, żebyś do mnie oddzwonił. Jeśli moje słoneczko jest żółte chcę, żebyś napisał . Jeśli nie chowam dłoni w kieszeniach chcę, żebyś mnie za nią złapał. Jeżeli mówię że jest mi zimno to chcę żebyś mnie mocno przytulił. Czy to takie trudne do zrozumienia?
|
|
 |
Nie potrzebuję wskazówek na drodze życia, potrzebuję kogoś kto mimo mojego błędu zawsze będzie przy mnie.
|
|
 |
Szczerze mówiąc nigdy nie spodziewałabym się, że wszystko to czego szukam, zostało ukryte właśnie w Tobie. ♥
|
|
 |
Nie musisz być idealny dla nich. Wystarczy, że jesteś moim ideałem. I wiesz, nawet się cieszę, że tak jest. Boję się pomyśleć, co by było, gdyby inne widziały w Tobie taki ideał jaki widzę ja.
|
|
 |
Nie rozumiem odchodzenia dla czyjegoś 'dobra'.
|
|
 |
nie pamiętam Twojej twarzy, zapominam Ciebie. / PEZET PEZET PEZET !
|
|
 |
Wszyscy mówią, że byłam złą dziewczyną bo pozwalałam mu brać to świństwo. Mam do siebie o to żal, ale nikt go nie próbował zrozumieć Nikt nie rozumiał, że po tym chociaż na chwilę czuł się dobrze.
|
|
 |
Zawsze dużo mówiłeś. O mnie. O sobie. Ale nigdy nie mówiłeś o nas.
|
|
 |
- Nie rozumiem. - cicho szepnął i rzucił niedopałek papierosa na chodnik. - Jak mogłem uzależnić się od tego, co mnie powoli zabija? - Normalnie.. - spojrzałam na niego z wyrzutem. Nawet nie widział, jak bardzo dobrze rozumiałam co ma na myśli. On również mnie zabijał. Jak papierosy.
|
|
 |
-Uh!Mój mąż będzie musiał umieć gotować,bo inaczej umrę z głodu-powiedziała zdrapując z patelni niedoszłego naleśnika wywołując falę śmiechu ze strony chłopaka-Mówiłem,że pomogę.Daj to-podszedł próbując wziać patelnie z jej dłoni-Nie!mówiłam,że usmaże Ci naleśniki.Więc siadaj i siedz!-rzekła ze złoscią wyciągając z szafki 3 już patelnię-Kochanie,odłóż to.Ja Ci usmażę-powiedzial przytulając ją do siebie-Ale obiecałam-rzekła marszcząc czoło-Przecież mąż ma Ci gotować.A ja umiem gotować.Ja będę gotował,a Ty będziesz sprzątać-Na te słowa podniosła na niego wzrok robiac dziwną minę-ohoo nie bądz taki do przodu!Nie zamierzam sptrzątać Twoich brudnych skarpetek!-rzekła z udawana obrazą-Cześć dzieciaki!Co robicie?-usłyszeli głos jej ojca odskokując od siebie jak opażeni-dobra,dobra.też kiedys byłem młody.To co dziś jemy?-spytał podchodząc do kuchenki-Boże.Co to?Znowu brałaś sie za gotowanie?-spytał odwracajac się do córki-No chłopcze,ucz sie gotować bo inaczej będzie z wami kiepsko. || pozorna
|
|
|
|